Lotnicze: Szybowce
Szybowcowo i odrzutowo
19.06.2011
Pokazy akrobacji szybowcowej, samolotowej, skoki spadochronowe oraz koncert zespołu Volver to główne atrakcje tegorocznego Pikniku Szybowcowego. W sobotę i niedzielę na lotnisku gościły tysiące mieszkańców naszego regionu oraz goście z innych miast – nawet tak dużych ośrodków jak Poznań, Wrocław czy Łódź.
Piknik w sobotnie popołudnie rozpoczęli spadochroniarze z działającego przy Centralnej Szkole Szybowcowej stowarzyszenia Feniks, którzy wysypali się z wiekowego AN-a 2 i spłynęli na spadochronach na płytę lotniska. Potem na niebie prezentował się klucz turystycznych maszyn AT-3, dwupłatowy amerykański Stearman z czasów II wojny światowej oraz szybowiec Junior, na którym akrobacje kręcił Józef Młocek, nestor leszczyńskich lotników. Na ziemi zaś, wśród licznych stoisk najwięcej widzów przyciągali żołnierze z 17 Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza, którzy do Leszna przyjechali transporterem opancerzonym Rosomak. Do wozu każdy mógł wsiąść, a wojskowi chętnie o nim opowiadali, choć przestrzegali przed robieniem zdjęć z lampą błyskową – nie z obawy o tajemnice, ale z troski, by błysk nie uruchomił czułego systemu przeciwpożarowego, co już ponoć w przeszłości się zdarzało. Niestety, zabrakło zapowiadanego wcześniej czołgu Leopard – jak się okazało, zgody na przejazd nie dali... drogowcy, pełni obaw o stan naszych i tak nie najlepszych dróg i mostów, które mogłyby nie wytrzymać konfrontacji z prawie 60-tonową bestią.
Największą atrakcją lotniczą pierwszego dnia Pikniku miały być Biało-czerwone Iskry, czyli reprezentacyjna grupa akrobacyjna Wojsk Lotniczych. Czy była? - pewnie tak, choć w u wielu widzów pozostał niedosyt – pięć pomalowanych w barwy narodowe odrzutowców rzeczywiście przyleciało, jednak pokaz odbywał się na tak rozległej powierzchni i z taką prędkością, że trudno było rzeczywiście dobrze przyjrzeć się kunsztowi pilotów.
Ostatnim wydarzeniem soboty był zaś koncert zespołu Volver wraz ze związanym z Lesznem i Wschową wokalistą Mariuszem Totoszko. Grupa docierała do Leszna z przygodami, jak przystało na charakter imprezy – lotniczymi. Przed Piknikiem Volver grał bowiem koncert w jednym z miast Dolnego Śląska; organizatorzy posłali po nich samolot – tego samego „Antka”, którego używali spadochroniarze. Wskutek nieporozumienia maszyna musiała lecieć po nich dalej niż początkowo zakładano, w związku z czym... zabrakło paliwa i trzeba było po drodze tankować. To wszystko spowodowało spore opóźnienie, wypełniane przez młodych wykonawców w Miejskiego Ośrodka Kultury. Kiedy jednak błękitny Antonow przeleciał nad lotniskiem machając skrzydłami, wywołał aplauz niczym przybycie światowych gwiazd rocka. Artyści wysiedli z niego troszkę bladzi, jednak gdy twardo stanęli na ziemi, a właściwie na scenie dali koncert, który publiczność będzie pewnie długo wspominała.
Niedzielny, drugi dzień Pikniku Szybowcowego przyciągnął na lotnisko jeszcze więcej ludzi, niż sobota. Jednak niestety nie dotarła największa gwiazda popołudnia – akrobacyjny zespół Żelazny. Powodem była tragedia, do której doszło w sobotę w Płocku – podczas pokazu zginął doświadczony pilot kpt Marek Szufa, przyjaciel „Żelaznych”. Jego śmierć wywarła na nich tak duże wrażenie, że odwołali swoje show. Brak znanych i lubianych w Lesznie pilotów w charakterystycznych czerwonych maszynach starała się jakoś zrekompensować Centralna Szkoła Szybowcowa pokazami spadochroniarzy, akrobacji szybowcowej, zrzutami cukierków oraz przelotami – z samolotów i szybowców CSS i Aeroklubu Leszczyńskiego skorzystały setki, jeśli nie tysiące chętnych. Zresztą mimo nie najlepszej pogody i tak podczas tegorocznego Pikniku padł frekwencyjny rekord – według Informacji Turystycznej Miasta Leszna imprezę w ciągu dwóch dni odwiedziło około 25 tysięcy osób. (jad)
Największą atrakcją lotniczą pierwszego dnia Pikniku miały być Biało-czerwone Iskry, czyli reprezentacyjna grupa akrobacyjna Wojsk Lotniczych. Czy była? - pewnie tak, choć w u wielu widzów pozostał niedosyt – pięć pomalowanych w barwy narodowe odrzutowców rzeczywiście przyleciało, jednak pokaz odbywał się na tak rozległej powierzchni i z taką prędkością, że trudno było rzeczywiście dobrze przyjrzeć się kunsztowi pilotów.
Ostatnim wydarzeniem soboty był zaś koncert zespołu Volver wraz ze związanym z Lesznem i Wschową wokalistą Mariuszem Totoszko. Grupa docierała do Leszna z przygodami, jak przystało na charakter imprezy – lotniczymi. Przed Piknikiem Volver grał bowiem koncert w jednym z miast Dolnego Śląska; organizatorzy posłali po nich samolot – tego samego „Antka”, którego używali spadochroniarze. Wskutek nieporozumienia maszyna musiała lecieć po nich dalej niż początkowo zakładano, w związku z czym... zabrakło paliwa i trzeba było po drodze tankować. To wszystko spowodowało spore opóźnienie, wypełniane przez młodych wykonawców w Miejskiego Ośrodka Kultury. Kiedy jednak błękitny Antonow przeleciał nad lotniskiem machając skrzydłami, wywołał aplauz niczym przybycie światowych gwiazd rocka. Artyści wysiedli z niego troszkę bladzi, jednak gdy twardo stanęli na ziemi, a właściwie na scenie dali koncert, który publiczność będzie pewnie długo wspominała.
Niedzielny, drugi dzień Pikniku Szybowcowego przyciągnął na lotnisko jeszcze więcej ludzi, niż sobota. Jednak niestety nie dotarła największa gwiazda popołudnia – akrobacyjny zespół Żelazny. Powodem była tragedia, do której doszło w sobotę w Płocku – podczas pokazu zginął doświadczony pilot kpt Marek Szufa, przyjaciel „Żelaznych”. Jego śmierć wywarła na nich tak duże wrażenie, że odwołali swoje show. Brak znanych i lubianych w Lesznie pilotów w charakterystycznych czerwonych maszynach starała się jakoś zrekompensować Centralna Szkoła Szybowcowa pokazami spadochroniarzy, akrobacji szybowcowej, zrzutami cukierków oraz przelotami – z samolotów i szybowców CSS i Aeroklubu Leszczyńskiego skorzystały setki, jeśli nie tysiące chętnych. Zresztą mimo nie najlepszej pogody i tak podczas tegorocznego Pikniku padł frekwencyjny rekord – według Informacji Turystycznej Miasta Leszna imprezę w ciągu dwóch dni odwiedziło około 25 tysięcy osób. (jad)
Komentarze
1 zł
Audi A5, Leszno
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
3 200 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo