Klub Satori został zawieszony w Polskim Związku Karate półtora roku temu. Była to kara za zorganizowanie zawodów bez zgody związku. Już wtedy informowaliśmy, że sprawa ma drugie dno – konflikt między władzami PZK a licznymi klubami w Polsce. Satori popadło w niełaskę między innymi dlatego, że trener klubu Maurycy Wawrzyniak był w opozycji, już wtedy głośno mówił o patologiach w zarządzie. Zawieszenie miało bardzo poważne skutki, zwłaszcza dla zawodników – nie mogli oni startować w zawodach firmowanych przez PZK, który jest jedyną uznawaną przez Ministerstwo Sportu federacją tej dyscypliny.

Karatecy z Leszna nie brali więc udziału w Mistrzostwach Polski czy zawodach międzywojewódzkich. To oczywiście nie znaczy, że nie walczyli – startowali w bardzo licznych zmaganiach, najczęściej przywożąc z nich worki medali. Jednak nie były to zawody w tak zwanym „sporcie kwalifikowanym”. Efektem tego Satori nie punktowało w ubiegłorocznej ogólnopolskiej rywalizacji dzieci i młodzieży, w której Leszno zajęło piąte miejsce, dzięki czemu zarobiło 160 tysięcy złotych nagrody od Marszałka Wielkopolski.

W styczniu Polski Związek Karate wybrał nowy zarząd. Jedną z jego pierwszych decyzji było odwieszenie Satori. Wczoraj dostaliśmy taką informację – powiedział Radiu Elka Maurycy Wawrzyniak. Wobec zmian na związkowych szczytach jest jednak dość sceptyczny. Od lat 80-tych rządzą te same dwie osoby – mówi – nasze wątpliwości są więc uzasadnione. (jad)