Wodne
Na koniec awaria steru
Gostyński lekarz opłynął kulę ziemską
Rejs rozpoczął się prawie dwa lata temu i wiódł przez najbardziej egzotyczne miejsca naszego globu od Wysp Kanaryjskich, Wysp Galapagos przez Australię, RPA do zakończenia tej trasy ponownie na popularnych Kanarach. Podczas takiej wyprawy nie brakowało przygód, rozdartych żagli, awarii silnika, przecieków i zapewne jeszcze wielu morskich zdarzeń.
- Dla mnie i załogi chyba najgorszy moment to ten fragment trasy od Wyspy Św. Heleny do Wysp Zielonego Przylądka, kiedy to przez 42 dni nie widzieliśmy lądu – przyznał morski kapitan z Gostynia, którego chwyciliśmy tuż przed odbiciem z najbardziej na zachód wysuniętej wyspy Kanarów El Hierro. Jego jacht z uszkodzonym sterem obrał kurs na Grand Canarię, gdzie łatwiej będzie usunąć awarię.
Pytany, czy na dziś ma dość morza odparł: - Po dwóch latach żeglowania tęsknię już za Polską. Gostyńskiemu lekarzowi na tym etapie wyprawy towarzyszą: leszczynianin Marek Paszkowski i mieszkanka Poznania Anna Sobańska-Majchrzak. Przy sprzyjających wiatrach jacht pod wodzą gostyńskiego kapitana powinien wrócić do kraju w czerwcu.
Komentarze
585 856 zł
sprzedaż, Leszno
585 856 zł
sprzedaż, Leszno
475 496 zł
sprzedaż, Leszno