Medale bardzo cieszą, lecz jak przyznaje Jakub Kaminiarz, jeszcze bardziej zadowolony jest z kolejnych rekordów życiowych. Na Mistrzostwach Polski w Ostrowcu Świętokrzyskim zdobył cztery medale w sztafecie: dwa złote w kategorii młodzieżowej oraz srebro i brąz w seniorskiej.

- Co warte zaznaczenia, pierwszy raz jeśli chodzi o starty indywidualne na seniorskiej imprezie, awansowałem do finału A, czyli topowej dziesiątki. Medalu nie zdobyłem, ale ustanowiłem wynik życiowy – mówi Kaminiarz.

Bardzo cenne doświadczenie 24-latek zdobył we Francji, gdzie po raz pierwszy rywalizował w międzynarodowych zawodach. Jako jeden z nielicznych Polaków otrzymał zaproszenie, aby reprezentować paryski klub.

- To były klubowe mistrzostwa Francji, które decydują o przydziale środków. Dlatego też Francuzi są w stanie zaprosić pływaków spoza kraju, aby popłynęli dla nich i zdobyli punkty, które później przełożą się na środki finansowe na cały rok. Jako jedyny Polak wygrałem konkurencję indywidualną. Do tego dołożyłem swoją cegiełkę w sztafecie, w której z kolegami z Francji zdobyliśmy dwa złota i odnieśliśmy zwycięstwo w klasyfikacji generalnej – zaznacza Kaminiarz.

Świetne występy 24-latka to na pewno bardzo dobry prognostyk, tym bardziej, że ubiegły rok był ostatnim, w którym startował jako młodzieżowiec. W maju na Głównych Letnich Mistrzostwach Polski odbędą się kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich w Tokio, choć jak przyznaje Kaminiarz, teraz bardziej musi skupić się na nauce.

- Kończę studia i priorytetem jest napisanie pracy magisterskiej i jej obrona. Już podczas rozpoczynania przygody z pływaniem w SP 7 i potem w II LO, podkreślałem, że pływanie to dla mnie zabawa, która jeśli przynosi jakieś wartości dodane, to trzeba się tym tylko jeszcze bardziej cieszyć, ale najważniejsza zawsze była nauka – mówi pływak z Leszna, który studiuje automatykę i robotykę na Politechnice Warszawskiej.

Jeśli terminy nie będą kolidowały z obroną pracy magisterskiej, to 24 latek najprawdopodobniej pojedzie na wspomniane mistrzostwa.

- Chciałbym przy okazji bardzo podziękować mojej dziewczynie, rodzicom, najbliższym oraz trenerom G-8 Bielany Warszawa za wielkie wsparcie. Bez nich te sukcesy nie byłyby możliwe - kończy Kaminiarz.