Wodne
Wigilia u żeglarzy
Takie spotkania odbywają się od sześciu lat, bo właśnie tyle działa Leszczyńskie Towarzystwo Żeglarskie. To też dobra okazja do podsumowania roku, w którym zorganizowano cztery regaty w tym między innymi Memoriał Leona Borkowskiego, czy charytatywny Wielki Splendor z udziałem dzieci niepełnosprawnych. Na dziś ta organizacja zrzesza 50 członków.
Jak zwykle przy okazji tego typu spotkań rozbrzmiewały kolędy, ale był też czas na żeglarskie szanty i tradycyjny toast "Za tych, co na morzu". Z tego grona najdalej popłynęła załoga z Michałem Łukaszewiczem na czele. Był to trzymiesięczny rejs z Polski na Islandię. W jego trakcie leszczyńscy żeglarze przepłynęli 4500 mil morskich, było to ponad 1000 godzin żeglugi.
Podczas tego rejsu przygód oczywiście nie brakowało, wszystko zostało udokumentowane na zdjęciach i slajdach. Będzie, co wspominać w długie zimowe wieczory na stałym lądzie. Taka najmilsza przygoda z tego rejsu, to spotkanie ze stadem delfinów na otwartym oceanie pomiędzy Wyspami Owczymi a Islandią przyznaje Michał Łukaszewicz. z