Strzelectwo
Mauer: Do strzelania potrzebny jest spokój i równowaga
Na obcasach też trafia w dziesiątkę
(Fot. Monika Kaczmarska-Banaszak)
Na strzelnicy na obcasach?
Nie strzela się na obcasach, bo to nie sprzyja równowadze, a trzeba robić wszystko, żeby postawa strzelecka była jak najbardziej stabilna. W związku z tym nie pije się kawy ani innych pobudzających płynów. Do tego potrzeba ciszy, spokoju i równowagi.
I pani dzisiaj złamała te zasady…
Całkowicie, bo i buty na obcasach i kawa przed strzelaniem, no ale przecież było to symboliczne strzelanie. Takiej broni zresztą dawno nie używałam, właściwie to nawet nie jest broń według przepisów, to jest wiatrówka, którą może sobie kupić każdy, kto ukończył 18 lat. Do tarczy też strzelałam dawno temu, kiedy zaczynałam karierę strzelecką, a przecież dwa miesiące temu ją zakończyłam, więc śmiałam się, że to jest powrót do przeszłości. Dziesiątkę na szczęście strzeliłam, bo byłoby mi wstyd…
Jak pani ocenia warunki tutaj? Można potrenować?
Strzelnica jest naprawdę bardzo fajna, wysokie pomieszczenie, bardzo dobre oświetlenie. Jest wszystko, co powinno być, jest to na pewno dobre miejsce do treningu. Widzę, że jest też kawałek zaplecza, czyli jest gdzie usiąść, odpocząć i wypić herbatę, bo to jest też bardzo ważne - na strzelnicę przychodzi się nie tylko postrzelać, ale też spotkać, porozmawiać. Ta strzelnica mi się podoba.
Czym się pani teraz zajmuje?
Zajmuję się tym, czym zajmowałam się wcześniej. Już od 10 lat pracuję jako wykładowca w Akademii Wychowania Fizycznego, prowadzę również zajęcia w Dolnośląskiej Szkole Wyższej, prowadzę tam zajęcia z przyszłymi dziennikarzami sportowymi, działam też w Radzie Miejskiej Wrocławia oraz prowadzę zajęcia ogólnorozwojowe dla gimnazjalistów. Właśnie ćwiczenia ogólnorozwojowe są bardzo ważne, bez nich nie ma także dobrego strzelania, więc robię to, co pozwala mi funkcjonować w dobrej kondycji. Zresztą zawsze o to dbałam, dzięki czemu mogłam strzelać 29 lat. Nie udało mi się dotrwać do 30, ale nie byłam już w stanie pogodzić wszystkich obowiązków.
Rozmawiała Monika Kaczmarska - Banaszak