Triathlon
Agnieszka Jerzyk w drodze na igrzyska
Kierunek Rio
(Fot. Agnieszka Jerzyk Team)
- Emocje na pewno rosną, gdyż start coraz bliżej. Czuję się dobrze przygotowana, szczególnie po swoim występie w Malmo, gdzie zdobyłam Puchar Europy. Był to dla mnie taki sprawdzian przez igrzyskami. Po tym zwycięstwie moja głowa jest trochę spokojniejsza - mówi Jerzyk.
Leszczynianka jest zadowolona ze swoich postępów w pływaniu. Zaznacza jednak, że inne zawodniczki również notują progres. Jak przyznała jej piętą achillesową jest pływanie na fali, więc liczy, że uda się wystartować w korzystnych warunkach. Swojej szansy Jerzyk wypatruje w niezwykle trudnej i wymagającej trasie rowerowej.
- Ja lubię takie trasy. Zawsze mówiliśmy, że im cięższa trasa, tym dla mnie lepiej – powiedziała triathlonistka.
Agnieszka Jerzyk wystartuje na igrzyskach z numerem pierwszym. Liczymy na to że, w w tym przypadku sprawdzi się stara zasada obowiązująca w polskim triathlonie.
- Była taka zasada, że nie można spaść poniżej swojego numer startowego, który zawsze przydzielany jest na podstawie rankingu. Tutaj numery startowe są losowane i akurat mi przypadła „jedynka”. Już kilka osób napisało mi, żebym pamiętała o tej zasadzie. Oczywiście złoto olimpijskie jest marzeniem każdego sportowca, jednak o to będzie bardzo trudno. Dam z siebie sto procent i chciałabym wbiec na metę i być zadowolona ze swojego występu – mówi Jerzyk. Jak przyznała, jej plan minimum to poprawa pozycji z igrzysk w Londynie, gdzie zajęła 25 miejsce.
Dziś o godz. 19.00 Agnieszka Jerzyk wylatuje z Warszawy do Frankfurtu nad Menem i o 22.00 czeka ją lot do Brazylii. Do Leszna zawodniczka wróci 24 sierpnia.
Komentarze