Triathlon
Sezon marzeń Agnieszki
Agnieszka przyzwyczaiła już swoich kibiców, że ilekroć staje na starcie zawodów triathlonowych, W dutahlonie, czy aquathlonie zawsze mogą oczekiwać, jeśli nie zwycięstwa, to miejsca w ścisłej czołówce. Ten sezon w karierze młodej leszczynianki jest szczególny. Sukcesów było bez liku, a wśród najważniejszych trzeba wymienić: mistrzostwo Polski w triathlonie na dystansie olimpijskim oraz sprincie, mistrzostwo Polski w aquathlonie i duathlonie i to zarówno w kategorii seniorskiej, jak i do lat 23. Przed niespełna miesiącem, na Mistrzostwach Europy w Hiszpanii Agnieszka osiągnęła najlepszy wynik w historii polskiego triathlonu. Zajęła tam szóste miejsce. Przed dwoma dniami odniosła życiowy sukces. Zdobyła złoty medal na rozegranych we włoskim Rimini Mistrzostwach Świata w Duthlonie. Osiągnięcie tym większe, że zawodniczka Real 64-sto wystartowała w tej imprezie tuż po przebytej chorobie. Agnieszka Jerzyk w kategorii U23 pokonała 33 rywalki. Podczas pierwszego biegu na dystansie 10 kilometrów miała obawy o końcowy rezultat. – Zawodniczki ruszyły bardzo mocno, już po przebiegnięciu 2,5 kilometra myślałem, że mam za sobą połowę dystansu. Potem była jazda na rowerze na 40 kilometrowej trasie. Gdy zeszłam z roweru, aby wyruszyć do drugiego biegu postanowiłam mocno zaatakować i to było kluczem do sukcesu – przyznała Agnieszka.
Duathlon składa się z dyscyplin, w których leszczynianka czuje się najmocniejsza, a więc z biegu i jazdy rowerem. Pływanie, które wchodzi w skład triathlonu, to konkurencja w której mistrzyni świata ma jeszcze spore rezerwy. – Aby być prawdziwą, mocną triathlonistką brakuje mi właśnie dobrego pływania. Będziemy się z trenerem Pawłem Barszowskim koncentrować na tej konkurencji, od przyszłego tygodnia rozpoczynamy intensywne treningi w wodzie – dodała. Taka zdecydowana deklaracja samej zawodniczki, a także osoba świetnego fachowca, jakim jest Paweł Barszowski gwarantują, że już wkrótce leszczynianka będzie czołową triathlonistką świata.
Do pełni szczęścia w tym roku Agnieszce zabrakło tylko startu na Igrzyskach w Pekinie. Mimo doskonałych wyników osiąganych w kraju, nie udało jej się pojechać do stolicy Chin. Nie było na to szans. – Sprawa jest bardzo prosta. Kwalifikacje trwają dwa lata, a ja dopiero w tym sezonie zaczęłam startować na dystansie olimpijskim – mówi zawodniczka Real 64-sto.
Dla Agnieszki Jerzyk sezon triathlonowy i duathlonowy już się zakończył, przed nią jeszcze tylko kilka startów w biegach ulicznych i być może także w Mistrzostwach w Polski w przełajach.
Jak przyznała postara się też znaleźć czas, żeby na stadionie Smoczyka kibicować żużlowcom Unii Leszno w walce o złoty medal mistrzostw Polski. - Zawsze trzymam za nich kciuki, tak będzie i tym razem. (mah/fot.64-sto)
Komentarze
434 532 zł
sprzedaż, Leszno
598 000 zł
sprzedaż, Święciechowa
19 000 zł / m-c
wynajem, Wilkowice