Jeśli mielibyśmy ocenić potencjał formacji młodzieżowych ekstraligowych drużyn, wyłącznie z perspektywy wyników osiąganych w lidze, to najmocniejszych juniorów ma bezsprzecznie Fogo Unia Leszno. Piotr Pawlicki zakończył rozgrywki w 2013 ze średnią biegową 1,929, a Tobiasz Musielak 1,667.  Ten duet może być w nadchodzącym sezonie kluczem do sukcesu Byków.

W ubiegłym sezonie najlepszym juniorem w najwyższej klasie rozgrywkowej był Patryk Dudek z zielonogórskiego Falubazu. Ten zawodnik nie będzie już jednak w przyszłym roku mógł startować jako młodzieżowiec. Trener Rafał Dobrucki mimo to, będzie miał kilku obiecujących zawodników na pozycjach juniorów. Mowa tu choćby o wychowanku Byków - Kamilu Adamczewskim, który będzie chciał zrehabilitować się za słabe starty w ubiegłym roku.  Adamczewski pewniakiem do miejsca w składzie jednak nie jest. Będzie o nie musiał powalczyć głównie z Adamem Strzelcem i Alexem Zgardzińskim. Ta rywalizacja stanie się jeszcze ciekawsza jeśli powiedzie się plan zdobycia polskiego obywatelstwa dla Aleksandra Loktajewa. W tej chwili trudno jest przewidzieć, jakim potencjałem w formacji młodzieżowej będzie dysponowała najlepsza drużyna ubiegłego roku.

Szczególnie groźnym dla pary: Pawlicki-Musielak może być duet toruński. W ubiegłym sezonie prawdziwym objawieniem okazał się Paweł Przedpełski, który zakończył rozgrywki ze średnią biegową 1,750. Leszczyńscy kibice mogą pamiętać choćby jego doskonały występ w meczu ligowym na Stadionie Alfreda Smoczyka, kiedy to miał ogromny wkład w remis wywalczony przez swoją ekipę. Partnerem Przedpełskiego będzie zapewne Oscar Fajfer pozyskany ze Startu Gniezno.

Bardzo mocnego juniora będzie miała w swoim składzie Stal Gorzów. Bartosz Zmarzlik jest zawodnikiem młodym, odważnym oraz całkiem doświadczonym jak na swój wiek. Juniorom zespołów przeciwnych niezwykle trudno będzie pokonać go na jego domowym torze w Gorzowie. Niezależnie jednak od potencjału Zmarzlika, w przypadku Stali trudno jest mówić o mocnym duecie juniorów. Sytuacja może zmienić się jeśli postępy poczyni Adam Cyfer lub Łukasz Kaczmarek.

Podobną sytuację jak w Gorzowie możemy zaobserwować w Tarnowie i Częstochowie. Te kluby również mają po jednym mocnym juniorze. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że zarówno Kacper Gomólski jak i Artur Czaja mogliby jeszcze wiele nauczyć się od Bartosza Zamrzlika.

Największą niewiadomą pozostają młodzieżowcy zespołów z Gdańska i Wrocławia. W przypadku drużyny beniaminka ciągle nie wyjaśniła się sytuacja z ich najzdolniejszym juniorem - Krystianem Pieszczkiem. Ten zawodnik nadal oczekuje  na zaległe wynagrodzenia.

Analizując potencjały formacji młodzieżowych trzeba pamiętać, że juniorzy należą do zawodników, którzy notują szczególnie wyraźne wahania formy. Każdego roku pojawiają się też młodzi zawodnicy, którzy przebojem wypierają ze składów meczowych bardziej doświadczonych kolegów. Teoretycznie najmocniejszą parę juniorów w lidze powinni stanowić Tobiasz Musielak i Piotr Pawlicki, ale czy tak będzie, dopiero się przekonamy. (jag)