Żużel: Wiadomości
Prezes Włókniarza o inauguracji w Lesznie
Mizgalski: Serce podpowiada zwycięstwo Włókniarza
(Fot. Rafał Paszek)
Jaka była pańska pierwsza myśl, kiedy dowiedział się pan, że Włókniarz zainauguruje sezon meczem w Lesznie?
Paweł Mizgalski: Na pewno spodziewamy się bardzo ciężkiego spotkania, bo leszczyńska drużyna poważnie się wzmocniła. Nicki Pedersen jest przecież bardzo pewnym punktem każdej drużyny, którą reprezentuje. Przed nami bardzo trudny start w sezon.
W ostatnich latach Włókniarz nieźle radził sobie na leszczyńskim torze.
Tak. Pamiętamy choćby start do sezonu 2012, kiedy rozegraliśmy z Unią bardzo ciekawy mecz w Lesznie. Wygrali wtedy gospodarze, ale po zaciętym pojedynku. Najświeższe wspomnienie to jednak mecz ligowy z 2013 roku, który dość wyraźnie wygraliśmy. Unia nie miała jednak wtedy w składzie Nickiego Pedersena, a my mieliśmy Emila Sajfutdinowa. Teraz będziemy mieli nowe rozdanie. Oba zespoły przystąpią do tego meczu w innych składach niż te, którymi dysponowały w ubiegłym roku. Z pewnością możemy spodziewać się wielkich emocji.
Zespoły z Leszna i Częstochowy w ostatnich latach często "wpadają na siebie" w inauguracyjnych kolejkach rozgrywek.
Rzeczywiście, to już powoli staje się tradycją. My się darzymy ogromną sympatią. Mam tu na myśli zarówno relacje pomiędzy kibicami, jak i działaczami. Osobiście darzę wielką sympatią i szacunkiem Irka Igielskiego. Szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać wyjazdu na inaugurację do Leszna.
„Mecz ligowy w 2013 roku dość wyraźnie wygraliśmy. Unia nie miała jednak wtedy w składzie Nickiego Pedersena, a my mieliśmy Emila Sajfutdinowa.”
Pokusiłby się pan o wskazanie faworyta inauguracyjnego meczu w Lesznie?
Oczywiście serce podpowiada mi zespół Włókniarza. Bardzo trudno jednak przepowiadać teraz jaki może paść wynik. Warto zauważyć, że poza ekipą z Gdańska wzmocniły się wszystkie drużyny. Wracając do tematu inauguracji, trzeba wspomnieć o osobie Nickiego Pedersena. Tu nie tylko chodzi o punkty jakie ten zawodnik zdobywa, ale też jego wpływ na morale drużyny. W ubiegłym roku pozytywnie na nasz zespół wpływały nie tylko punkty zdobywane przez Emila Sajfutdinowa, ale także sama jego obecność. Nicki może mieć bardzo dobry wpływ na chłopaków z Leszna. Malkontenci oczywiście powiedzą, że ten zawodnik myśli przede wszystkim o wyniku indywidualnym. To nie jest prawda. Każdemu żużlowcowi zależy na tym, żeby jego drużyna odnosiła sukcesy. Myślę, że indywidualizm Pedersena możemy włożyć między bajki. Jestem przekonany, że on będzie pomagał swoim kolegom z zespołu.
Jak ocenia pan potencjał sportowy Włókniarza po dokonanych w tym okresie transferowym zmianach personalnych?
Wymieniliśmy Emila Sajfutdinowa i Rafała Szombierskiego na Grzegorza Walaska i Petera Kildemanda. Z pewnością możemy być spokojni o dyspozycję Grzegorza. On nie schodzi od lat poniżej pewnego poziomu. Pewną niewiadomą pozostaje jednak postawa Duńczyka. Peter Kildemand był w ubiegłym roku jedną z czołowych postaci pierwszoligowych rozgrywek. Zobaczymy jak się odnajdzie w ekstralidze.
Rozmawiał Jan Gacek
Komentarze
Rozumiem, że batyy dla Medalików!!