Żużel: Wiadomości
Byki walczą o skład meczowy
Michelsen czy Baliński?
(Fot. Łukasz Witkowski)
Im bliżej rozpoczęcia przedsezonowych spotkań testowych, tym częściej można zaobserwować, że określenie "mecz" wypierane jest przez "trening punktowany". Taka retoryka nie powinna jednak zmylić kibiców. Spotkania sparingowe to często ciekawe widowiska, mimo że wynik drużyny nie ma tu większego znaczenia. Mecze testowe to wyłącznie trening i dopasowywanie sprzętu w przypadku liderów. Na tak luksusowe podejście nie będą mogli pozwolić sobie tacy zawodnicy jak Damian Baliński czy Mikkel Michelsen. Mieć się na baczności powinni też pozostali, z Grzegorzem Zengotą na czele. Żużlowcy doskonale zdają sobie sprawę, że słaba postawa w sparingach może ich kosztować miejsce składzie i bardzo trudne wejście w sezon.
Z perspektywy wyników osiąganych w ubiegłym roku, walka o miejsce w drużynie powinna rozegrać się pomiędzy Mikkelem Michelsenem a Damianem Balińskim. Przedstawiciele sztabu szkoleniowego Byków potwierdzają, że zawodnicy będą musieli udowodnić swoją przydatność dla zespołu w spotkaniach testowych. - Zobaczymy w jakiej formie jest Mikkel Michelsen - mówił Paweł Jąder, menedżer Fogo Unii. - Nie jest powiedziane, że to właśnie on będzie zawodnikiem oczekującym. W meczach ligowych wystąpią ci, którzy będą sobie najlepiej radzili - dodał.
Młody Duńczyk doskonale zdaje sobie sprawę, że czeka go ciężki bój o miejsce w składzie. - Chcę wywalczyć sobie miejsce w składzie meczowym dobrą postawą - mówił w lutym Mikkel Michelsen. - Nie jest tajemnicą, że myślałem o jeździe w niższej klasie rozgrywkowej. Irek Igielski przekonał mnie jednak, że dobrze będzie dla mnie, jeśli będę nadal startował w Lesznie. W kontrakcie mam zapis, że wystąpię w tym roku w co najmniej trzech meczach Fogo Unii. Nie stawiam się jednak na straconej pozycji w rywalizacji o miejsce w składzie na więcej spotkań. Wiem, że mogę jeździć na poziomie nie gorszym niż kilku kolegów z Unii. Będę chciał udowodnić podczas treningów i spotkań sparingowych, że mogę wygrać z każdym.
W minionym sezonie Mikkel Michelsen wystąpił w sześciu spotkaniach ligowych Fogo Unii Leszno. Zastępował wówczas kontuzjowanych Fredrika Lindgrena i Przemysława Pawlickiego. Wziął udział w 20 wyścigach, w których osiągnął średnią biegową 1,000. Pod względem statystycznym lepszy od Duńczyka był Damian Baliński, który miewał przebłyski wysokiej formy. Legenda Unii przystępuje jednak do tego sezonu ze sporym ciężarem oczekiwań i chęcią odwdzięczenia się za zaufanie, którym obdarzyli go klubowi sternicy. Po pierwszych jazdach sezonu zawodnik nie krył optymizmu. - Korzystałem z czterech silników. Z dwóch jestem całkiem zadowolony - mówi Damian Baliński. - Nad pozostałymi będzie trzeba jeszcze trochę popracować. Generalnie jednak nie jest źle. W porównaniu do ubiegłego roku wypada to wręcz bardzo optymistycznie. Czuję dużą różnicę. Prawdziwe próbowanie sprzętu nastąpi jednak w przyszłym tygodniu i podczas sparingów. Na pewno jednak jestem zadowolony z tego, jak to wygląda na ten moment - dodaje.
Prezes Fogo Unii Leszno przypomina, że w Lesznie nie brakuje utalentowanej młodzieży, która coraz odważniej rywalizuje o miejsce w składzie meczowym. - Piotr z Tobiaszem będą musieli mocno się napracować, żeby utrzymać skład. Nasi pozostali juniorzy są bardzo walecznie nastawieni do tej rywalizacji - mówi Piotr Rusiecki.
W piątek żużlowcy Fogo Unii rozegrają pierwszy mecz sparingowy. Rywalami naszych zawodników będą pierwszoligowcy z Gniezna. Dwa dni później ma odbyć się rewanż na ich torze. To nie jedyne mecze kontrolne jakie zaplanowali leszczyńscy działacze. Przed sezonem Byki mają zmierzyć się jeszcze z ekipami z Torunia i Tarnowa. Na tydzień przed inauguracyjnym spotkaniem ligowym ma odbyć się także Memoriał Alfreda Smoczyka. Jeśli pogoda okaże się łaskawa, Roman Jankowski i Paweł Jąder będą mieli sporo okazji, by oceniać i porównywać formę swoich podopiecznych.
Komentarze
650 zł / m-c
wynajem, Leszno
1 050 zł / m-c
wynajem, Śmigiel
355 000 zł
sprzedaż, Leszno