Żużel: Wiadomości
Krzysztof Kasprzak w kuchni i przy konsolecie
Sernik od DJ Krisa
(Fot. Rafał Paszek)
Kulinarne pasje twardych mężczyzn, to nic nadzwyczajnego, ale w odniesieniu do żużlowców mogą trochę zaskakiwać. Fani mają z pewnością w pamięci przedświąteczne wyznania zawodników, w których to zgodnie podkreślali, że od kuchni i kulinarnej pomocy żonom czy matkom trzymają się jak najdalej.
Na Krzysztofa Kasprzaka akurat w tej materii można liczyć. – Zawsze pomagałem mamie w kuchni. Umiem upiec bardzo wiele rzeczy. Najlepiej wychodzą mi serniki. Muszę nawet trochę uważać, bo czasami się zapomnę w weekend i przybieram na wadze. Kuzynka Ania, która ma duży talent kulinarny podsyła mi przepisy, a ja później próbuję to przygotować. Lubię słodkie – wyznał Krzysztof.
Wśród niezwiązanych ze sportem zainteresowań wychowanka Unii Leszno jest jeszcze jedno i to na tyle ważne, że zawodnik chciałby je rozwijać po zakończeniu kariery. – Chcę zostać DJ-em. Mam przygotowanie muzyczne, przez 9 lat grałem na organach. Gdy na imprezach słuchałem, jak DJ Inox gra dla ludzi, stwierdziłem, że też bym tak chciał. Po karierze zostanę DJ Krisem, a Waldek będzie mnie wszystkie uczył – stwierdził podczas wizyty w Radiu Elka, zwracając się w stronę realizującego program Waldka Kaczmarka (DJ Inoxa).
Waldek oczywiście się zgodził, ale wypada mieć nadzieję, że Krzysztof Kasprzak motocykl na słuchawki i konsoletę zamieni nieprędko. Choć nie wątpimy w jego muzyczny talent, to chcemy go jak najdłużej oglądać na torze.