Kiedy w zimie ubiegłego roku ogłoszono skład Fogo Unii niewielu spodziewało się, że Mikkel Michelsen wystartuje w czterech pierwszych meczach sezonu. Młody Duńczyk składał odważne deklaracje walki o skład, ale jako zapowiedzi traktowano z przymrużeniem oka. - Stać mnie na lepszą jazdę niż kilku kolegów z zespołu - mówił Mikkel Michelsen.

Duńczyk u progu sezonu prezentował się jednak bardzo dobrze w meczach sparingowych. Jednocześnie bardzo słabo radził sobie Damian Baliński. W efekcie to właśnie młody Duńczyk znalazł się w składzie Byków na inauguracyjne spotkanie z Włókniarzem. Początek tego pojedynku zdawał się potwierdzać wysoką formę Michelsena. Po starcie do wyścigu trzeciego, wspólnie z Kennethem Bjerre, wiózł podwójne zwycięstwo dla Fogo Unii. Bieg został jednak przerwany po upadku jednego z zawodników gości. W powtórce Michelsen zdobył jeden punkt przyjeżdżając na końcu stawki. W dalszej części meczu tylko raz zdołał "wyrwać" punkt zawodnikowi Włókniarza.

Kolejny start w barwach Byków Michelsen zaliczył w Gorzowie. Wystąpił tam tylko w jednym wyścigu, który ukończył na czwartej pozycji. Po dwóch spotkaniach Duńczyk stracił swoje miejsce w składzie leszczyńskiego zespołu na rzecz Damiana Balińskiego. Kontuzja Kennetha Bjerre sprawiła jednak, że Michelsen wystąpił w następnym spotkaniu we Wrocławiu. Tam zaliczył swój najlepszy tegoroczny występ zdobywając 8+1 (1,0,3,1*,3). Tydzień później w starciu z Falubazem młody Duńczyk znowu był bezradny i w dwóch wyścigach nie wywalczył punktu.

Najbliższy mecz ligowy Fogo Unia rozegra 24 maja w Gdańsku. W awizowanym składzie zabrakło Grzegorza Zengoty, kolejną szansę otrzymał Michelsen.