Żużel: Wiadomości
Komentarze po meczu amatorów
Kamiński: Amatorzy dostarczają wielu wrażeń
Roman Kamiński (prezes AKS Leszczyńskie Byki):
Mimo porannych opadów udało nam się przeprowadzić trening punktowany z drużyną z Zielonej Góry na świetnie przygotowanym torze. Trochę szkoda, że nie przyszło więcej widzów, ale wpływ na to z pewnością miała aura. Myślimy o kolejnej takiej imprezie, mam nadzieję, że wtedy na stadionie pojawi się większe grono kibiców. Amatorski żużel wbrew pozorom dostarcza wielu wrażeń kibicom. To ściganie jest inne niż w przypadku zawodowców, ale niewątpliwie ma swój urok.
Adam Chwiałkowski (zawodnik AKŻ Chóragan Zielona Góra):
Tor był bardzo równy więc zabawa była przednia. Impreza miała charakter towarzyski, ale zawsze, kiedy wyjeżdża się na tor pojawia się nutka rywalizacji. W Zielonej Górze trenujemy raz w tygodniu. Jest nas jednak w klubie mniej niż kolegów z Leszna. Myślę, że takie imprezy jak ta niedzielna na Stadionie Alfreda Smoczyka mogą pomóc w promowaniu amatorskiego żużla. W sobotę zmierzymy się z chłopkami z Leszna u siebie. Nie traktujemy tego jednak w taki sposób, że musimy koniecznie odrobić stratę z ich toru. To będzie przede wszystkim koleżeńska rywalizacja i dobra zabawa.
Marek Kózka (zawodnik AKS Leszczyńskie Byki):
Mam bardzo pozytywne odczucia po tych zawodach. Mieliśmy pierwszą okazję pojeździć w kontakcie z drużyną przeciwną. To jest zupełnie inna zabawa niż na naszych treningach. Rano padał deszcz i już myślałem, że nic z tego ścigania nie będzie. Okazało się jednak, że tor był świetny. Trzeba go było nawet miejscami polewać.
Dominik Gindera (zawodnik AKS Leszczyńskie Byki):
Zawody były fajne i zacięte. Opady deszczu nie przeszkodziły w przygotowaniu toru. Mogę wręcz powiedzieć, że pomogły. Nawierzchnia zrobiła się delikatnie przyczepna i fajnie można było się pościgać. W sobotę jedziemy na rewanż do Zielonej Góry. Zawsze się mówi, że to jest zabawa, ale nawet w sporcie amatorskim pojawia się chęć zwyciężania. W parkingu mówimy sobie, że jedziemy na lajcie, ale jak się staje pod taśmą i nawija gaz to myśli się o dojechaniu do mety na pierwszym miejscu.