Żużel: Wiadomości
Znajomość leszczyńskiego toru pomoże wrocławianom?
Pavlic i Batchelor wracają na Smoczyka
Jurica Pavlic i Troy Batchelor debiutowali w Unii Leszno w mistrzowskim sezonie 2007. Obaj zaskarbili sobie sympatię kibiców ambitną postawą i wkładem w sukcesy zespołu. Młodzi obcokrajowcy wrośli w leszczyńskie środowisko żużlowe na równi z wychowankami klubu. W kolejnych sezonach potwierdzali swoje nieprzeciętne talenty, ale ich kariery nie rozwijały się tak błyskotliwie jak oczekiwano.
Po sezonie 2012 obaj opuścili leszczyńską drużynę. Pavlic znalazł zatrudnienie w Rzeszowie, a Batchelor we Wrocławiu. W przypadku Chorwata zmiana barw klubowych nie przyniosła wyraźnej poprawy wyników sportowych. Pavlic zaliczył w barwach PGE Marmy Rzeszów kilka świetnych występów, ale znacznie częściej rozczarowywał.
Odejście z Leszna okazało się z kolei przełomowym momentem w karierze Troya Batchelora. W 2013 roku w barwach Betardu Sparty Wrocław osiągnął swoją najwyższą średnią biegową w historii występów w Polsce.
We Wrocławiu nie ukrywają, że w kontekście meczu w Lesznie bardzo liczą na doświadczenie Batchelora i Pavlica. Bieżący sezon nie układa się co prawda po ich myśli, ale obaj notują przebłyski wysokiej formy. W meczu na Stadionie Alfreda Smoczyka z pewnością będą chcieli pokazać się z dobrej strony. Zwycięstwa nad kolegami z drużyny, którą reprezentowało się w przeszłości smakują szczególnie. Przekonał się o tym w ubiegłym roku Tory Batchelor, który miał ogromny udział w sensacyjnym zwycięstwie Sparty w Lesznie. Australijczyk wygrał wówczas piętnasty wyścig zapewniając gościom minimalny triumf.
Okazji do przeżywania podobnej satysfakcji nie miał jeszcze Jurica Pavlic. Chorwat przyjechał do Leszna w ubiegłym roku razem z drużyną z Rzeszowa. Goście zbojkotowali jednak to spotkanie twierdząc, że nawierzchnia toru uniemożliwia bezpieczne pokonywanie łuków. Niedzielny mecz będzie zatem dla Pavlica pierwszym pojedynkiem ligowym na Stadionie Alfreda Smoczyka od czasu odejścia z Unii.