Leszczyńscy żużlowcy po raz ostatni rozgrywali mecz ligowy prawie miesiąc temu. Ich rywalami byli wówczas zawodnicy Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. W najbliższą niedzielę Byki wracają do walki o play-off. - Wydaje mi się, że ta przerwa nie będzie miało wpływu na formę naszych zawodników - mówi Ireneusz Igielski. - Mieliśmy w lipcu zaległy mecz z gdańszczanami. Większość naszych chłopaków startowała w ostatnich tygodniach w ligach zagranicznych i w innych imprezach. Mamy do czynienia z nową sytuacją, jaką jest długa przerwa w naszym ligowym ściganiu, ale myślę, że to nie będzie miało wpływu na naszą drużynę.

Betard Sparta Wrocław traci w tabeli tylko jeden punkt do Fogo Unii Leszno. Dla obu zespołów będzie to kluczowe spotkanie w kontekście walki o czwarte miejsce. - Wszyscy skupialiśmy się na rywalizacji z Unibaxem Toruń, który wydawał się naszym głównym rywalem do miejsca w play-off. Ta drużyna przegrała jednak kilka ważnych spotkań - mówi Ireneusz Igielski. - Wrocławianie po ostatnim zwycięstwie nad zespołem z Częstochowy bardzo się do nas zbliżyli. Zależy nam na tym, żeby wygrać w niedzielę. Betard Sparta przyjedzie do nas bardzo zmobilizowana - dodaje.

Leszczyńskim kibicom zaprezentują się w niedzielę byli żużlowcy Byków - Troy Batchelor i Jurica Pavlic. Ich postawa może mieć kluczowe znaczenie dla ostatecznego wyniku. - Obaj będą mieli wiele do udowodnienia. Spodziewam się, że bardzo poważnie podejdą do tego spotkania - mówi Ireneusz Igielski. - Zdajemy sobie sprawę, że Juricę Pavlica stać w Lesznie na dobry występ. To samo można też powiedzieć o Troyu Batchelorze. Myślę, że znajomość naszego toru może być im bardzo pomocna.

Dzisiejszy mecz z wrocławianami rozpocznie się o godzinie 19.00. Jutro Fogo Unia Leszno rozegra zaległe spotkanie ze Spar Falubazem. Pierwszy wyścig meczu w Zielonej Górze zaplanowano na 20.15.