Żużel: Wiadomości
Nicki Pederesen spełnia oczekiwania włodarzy
Działacze Unii zachwyceni "lwem w klatce"
(Fot. Rafał Paszek)
- Szacunek i czapki z głów przed Nicki Pedersenem - mówił Piotr Rusiecki, prezes Unii Leszno. - Do tej pory on miał przyklejoną łatkę faceta, który nie potrafi jeździć parowo i starać się dla drużyny. Widzimy od kilku spotkań jego zupełnie inny obraz. To jest to, na co liczyliśmy od samego początku. Myślę, że on się zadomowił w naszym klubie i będzie chciał tu zostać na kilka dłuższych lat - dodaje.
Dyrektor zarządzający Unii Leszno zauważa, że wbrew powszechnym opiniom Pedersen ma na uwadze dobro zespołu. - Jak przeanalizujemy występy Nickiego w naszych barwach to zobaczymy, że od początku sezonu to właśnie on miał najwięcej punktów bonusowych w naszym zespole. W ubiegłym roku w zespole z Rzeszowa zdobył 6 bonusów, teraz ma ich już 14 - mówi Ireneusz Igielski.
Leszczyńscy włodarze nie ukrywają, że Duńczyk ma specyficzną osobowość. Podkreślają jednak, że nie jest to przeszkoda dla udanej współpracy. - Wiadomo jak on zachowuje się w parkingu. Są określone osoby, które mogą się do niego zbliżyć na dana odległość. Mówimy o nim, że to jest lew w klatce, bo tak się zachowuje - mówi Ireneusz Igielski. - On musi mieć strzał adrenaliny i krwi do mózgu, kiedy zakłada kask. Jeśli do tego robi punkty jeżdżąc walecznie i widowisko to możemy się tylko cieszyć. Nicki jeszcze nigdy nie zdobył złota z polską drużyną. On często o tym wspomina i mówi, że bardzo zależy mu na tym, żeby wywalczyć z drużyną mistrzostwo. Uważam, że swoją postawą udowadnia, że jego słowa są szczere.
Komentarze
650 zł / m-c
wynajem, Leszno
1 050 zł / m-c
wynajem, Śmigiel
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
300 zł
inna inny, Wschowa
2 137 zł
Audi A4, Leszno