Żużel: Wiadomości
Były trener Byków o składzie
Krzystyniak: Walka o skład zmotywuje żużlowców
(Fot. Rafał Paszek)
Fogo Unia Leszno zrezygnowała z usług Kennetha Bjerre i Mikkela Michelsena. Klubowi włodarze podjęli dobrą decyzję?
Jan Krzystyniak: Moim zdaniem tak. Ci zawodnicy spędzili w Lesznie sporo czasu i klub praktycznie nie miał z nich pożytku. Nie było sensu dłużej tego ciągnąć. Na początku sezonu oni sporo obiecywali. Wszyscy wiemy jak było później. Ich postawa musiała denerwować kibiców.
Bjerre i Michelsen nie byli jedynymi żużlowcami, którzy rozczarowali. Słaby sezon ma za sobą także Przemysław Pawlicki.
To prawda. Na pewno duży wpływ na jego kiepską jazdę mają kontuzje. Gdy był juniorem zapowiadał się na super rasowego zawodnika. Problemem Przemka jest jego kontuzjogenność. Zbyt często przytrafiają mu się urazy, ledwo wsiądzie na motocykl i już kontuzja. Być może nie powinien tak szybko wracać do ścigania po groźnych upadkach. Z drugiej strony nie można się mu dziwić, bo robi to samo co większość żużlowców. Jestem przekonany, że zarówno kibice jak i włodarze Unii pokładali w tym zawodniku większe nadzieje. Spodziewano się, że będzie bardziej przydatny drużynie.
Przemysław Pawlicki bardzo zmienił na przestrzeni lat styl jazdy. Ostatnio nie przypomina już siebie z początków kariery, kiedy jeździł z wielką swobodą i płynnie pokonywał łuki.
Rzeczywiście tak jest. Martwią mnie jego problemy z opanowaniem motocykla. Wystarczą niewielkie nierówności, żeby stracił rytm. Takie sytuacje często źle się kończą. Moim zdaniem nie są tutaj winne nawierzchnie torów, które w ostatnich latach są wygłaskane i wychuchane.
Leszczyński klub wzmocnili Emil Sajfutdinow i Thomas Jonasson.„Byłem przeciwny sprowadzeniu jednego z zawodników światowej czołówki. Tym razem uważam jednak, że zatrudnienie Sajfutdinowa jest strzałem w "dziesiątkę".”
W ubiegłym roku byłem przeciwny sprowadzeniu do Leszna jednego z zawodników światowej czołówki. Tym razem uważam jednak, że zatrudnienie Sajfutdinowa jest strzałem w "dziesiątkę". Moim zdaniem warto odwrócić się od trendu zachodniego. Widzimy jakie ogromne kłopoty są w wielu klubach z tymi zawodnikami. Rosjanin bardzo wzmocni leszczyńską drużynę. W ubiegłym roku zespół wywalczył srebro. Myślę, że można mieć nadzieję na coś więcej w tym sezonie.
Fogo Unia ponad wszelką wątpliwość ma medalowy potencjał. Byki są na papierze mocniejsze niż zespoły z Gorzowa i Zielonej Góry?
Leszczyńskiej drużyny nie można nazwać dream teamem i powiem szczerze, że bardzo mi się to podoba. Bardzo nie lubię zespołów marzeń. Drużyny złożone z samych gwiazd praktycznie nigdy się nie sprawdzały. Kluby kontraktujące takich zawodników często popadały w kłopoty finansowe. Unia ma bardzo solidny skład. Jej wyniki nadal będą jednak w dużej mierze uzależniona od postawy juniorów. Jeśli chodzi o drużyny z Zielonej Góry i Gorzowa to czas pokaże. Nie jesteśmy w tej chwili w stanie przewidzieć, jaka będzie forma poszczególnych zawodników w przyszłym roku.
Pewniakami do miejsca w składzie Byków wydają się być Nicki Pedersen i Emil Sajfutdinow. Pozostali zawodnicy będą toczyli wewnętrzną rywalizację. Ma pan swoich faworytów?
W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest przewidywać formę żużlowców. W przeszłości było więcej zawodników, o których można była powiedzieć, że gwarantują określoną zdobycz punktową. Nie wykluczyłbym sytuacji, w której miejsce w składzie na pierwszy mecz wywalczy sobie Damian Baliński, który miał problemy w ostatnich sezonach. Na pewno będziemy mieli rywalizację o miejsce w składzie, ale myślę, że to wpłynie motywująco na zawodników.
Komentarze