Żużel: Wiadomości
Duńczyk chce walczyć o czwarty tytuł
Pedersen głodny sukcesów
(Fot. Jarek Pabijan)
Nicki Pedersen zostawał mistrzem świata w 2003, 2007 i 2008 roku. Duńczyk nie zamierza jednak poprzestawać na dotychczasowych osiągnięciach i ciągle jest głodny kolejnych zwycięstw. W nadchodzącym sezonie cykl Grand Prix rozpocznie się 18 kwietnia w Warszawie. - Stawka zawodnicza w sezonie 2015 wygląda na bardzo mocną - przyznaje Nicki Pedersen w materiale prasowym PZM. - Moim zdaniem jest praktycznie niemożliwe, aby wytypować zwycięzcę pierwszej rundy tegorocznego cyklu Grand Prix. Głęboko wierzę w to, że 18 kwietnia Tomasz Gollob będzie miał świetne zawody, bo to przecież turniej wielkie wagi również dla niego. To zawodnik, który zrobił bardzo wiele dla polskiego żużla. Bez niego, tak mi się wydaje, trudno byłoby o wielkie ściganie na Stadionie Narodowym. Jestem naprawdę pod wrażeniem, że LOTTO Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland obejrzy blisko 55 tysięcy widzów!
W dwóch ostatnich sezonach Nicki Pedersen był jedną z czołowych postaci cyklu Grand Prix, ale nie udało mu się w tym okresie wygrać żadnej z rund. - Na pewno marzy mi się, aby zmienić te złe statystyki, które dotyczą minionych dwóch sezonów - mówi brązowy medalista ubiegłorocznego cyklu Grand Prix. - Jestem jednak pewny, że mistrzostwa świata nie zdobędzie się przez jedne zawody w Warszawie. Do tego celu trzeba dążyć poprzez równą formę przez cały sezon. I to jest właśnie moim celem w 2015 roku. Moim zdaniem w cyklu Grand Prix 2015 mamy około sześciu - ośmiu zawodników, którzy mogą wygrać. Jestem jednym z nich. Jestem przekonany, że czeka nas ekscytujący sezon.
Tor żużlowy na Stadionie Narodowym w Warszawie będzie liczył 271 metrów. Będzie zatem znacznie krótszy od tych, na których odbywa się ogromna większość meczów ligowych. - Aktualnie preferuję ściganie na nieco dłuższych torach, gdzie osiąga się na motocyklu większe prędkości - mówi Nicki Pedersen. - Tory czasowe, a zwłaszcza takie, które buduje się na zamkniętych stadionach, są zazwyczaj bardzo techniczne. Nie oszukujmy się, żeby osiągać na nich dobre wyniki, trzeba mieć doskonałe wyjścia spod taśmy maszyny startowej. Pół żartem, pół serio, do Warszawy zabieram moje najbardziej szczęśliwe rękawiczki, w których mam najlepsze starty.
Komentarze