Żużel: Wiadomości
Komentarze po żużlowym sparingu w Lesznie
Baliński zadowolony z nowych tłumików
(Fot. Rafał Paszek)
Damian Baliński:
Na leszczyńskich kibiców zawsze mogłem liczyć i myślę, że tak już zostanie. W tym roku reprezentuję klub z Rybnika, ale moje korzenie są leszczyńskie. Dziękuję mocno za wspaniały doping. Fajnie czułem się też na torze. Jestem bardzo zadowolony z tego sparingu. Cieszę się ze sprzętu, którym dysponuję, a najbardziej z przelotowych tłumików. One pozwalają silnikowi żyć. Nie brakuje mocy i można się rozpędzać. Bardzo się cieszę, że udało się przepchnąć tę zmianę, dzięki czemu znowu możemy korzystać z przelotowych tłumików. Dla mnie to jest bardzo fajna sprawa.
Emil Sajfutdinow:
Wiadomo, że rybniczanie nie są mocną drużyną. Staraliśmy się jednak pojechać dobrze. Cały czas sprawdzamy sprzęt i wprowadzamy poprawki. Mam nadzieję, że do meczów ligowych będziemy dobrze przygotowani. Lepiej teraz robić testy niż w czasie sezonu.
Roman Jankowski:
Przeciwnik może nie był najwyższych lotów, ale to są pierwsze sparingi i jeździmy po to, żeby dokładnie sprawdzić sprzęt. Wynik w takich spotkaniach jest sprawą drugorzędną. Każdy wyścig w 4-osobowej obsadzie na tym etapie sezonu jest potrzebny. Nie mógł z nami pojechać Piotrek Pawlicki, który nabawił się w Toruniu kontuzji ręki. Myślę, że za kilka dni wszystko będzie już w porządku. Cieszę się, że z dobrej strony zaprezentował się Damian Baliński. Myślę, że kibicom podobała się jego jazda.
Grzegorz Zengota:
Jeszcze nie wszystko jest dopasowane tak jak powinno. Muszę jeszcze popracować nad pewnymi kwestiami. Cały czas testuję silniki. Na początku sparingu miałem problemy z zabraniem się spod taśmy. Musiałem szukać innych rozwiązań, bo na treningach jeździliśmy na bardziej przyczepnym torze.
Komentarze