Żużel: Wiadomości
Skórnicki: Nie jest za wesoło
W poszukiwaniu prędkości
(Fot. Rafał Paszek)
Z brakiem prędkości w swoich motocyklach niektórzy żużlowcy z Leszna zmagają się od początku sezonu. Właśnie ten problem był w pierwszych meczach powodem słabszej dyspozycji Piotra Pawlickiego. Uczestnik Grand Prix notuje już wprawdzie znacznie lepsze występy, ale nadal nie jest zadowolony z tego, jak spisuje się jego sprzęt. – Prędkości i chodnej głowy, tego mi brakuje i nad tym muszę pracować – mówił po Grand Prix na Stadionie Narodowym. O ile u Pawlickiego widać znaczącą poprawę, o tyle niepokoi coraz gorsza dyspozycja Nickiego Pedersena. Trzykrotny mistrz świata w ostatnich meczach i turnieju Grand Prix był zaskakująco wolny. – Ta tendencja spadkowa bardzo nas martwi. Wolny Nicki lubi sobie stwarzać dodatkowe problemy. To zawodnik, który przyzwyczaił, że zawsze chce być najszybszy, ale wydaje się, że trochę się pogubił – przyznał menadżer Fogo Unii Leszno.
Problem niewystarczającej prędkości jest na tyle poważny, że Adam Skórnicki udał się ostatnio z misją specjalną do Szwecji. Miał wysondować rynek sprzętu u skandynawskich tunerów i zadbać o zaplecze sprzętowe dla zawodników Fogo Unii, przede wszystkim Piotra Pawlickiego, a także Nickiego Pedersena. Byki nie mogą sobie już pozwolić na kolejne wpadki, dlatego w klubie panuje pełna mobilizacja przed meczami z drużynami z Grudziądza oraz Wrocławia. Trzy punkty po pięciu kolejkach, to wynik, który nikogo przy Strzeleckiej nie zadowala.
Menadżer Fogo Unii Leszno pokusił się ostatnio w Magazynie Żużlowym Radia Elka o podsumowanie dyspozycji swoich zawodników w pierwszych pięciu kolejkach ekstraligi. Skórnicki pochwalił Tobiasza Musielaka. – Bardzo dobrze wywiązuje się ze swojej roli. Gdy dopracują z Piotrem Pawlickim współpracę na torze, mogą być mocną parą ekstraligową. Tobiasz ma jednak pecha. Sędziowie chyba nie są wystarczająco wyedukowani, żeby zrozumieć, że bardzo szybkie wyjścia spod taśmy, to efekt ciężkiej pracy, a nie kradzież startów – stwierdził menadżer mistrzów kraju. Skórnicki jest zadowolony z formy Grzegorza Zengoty, a także ostatniej dyspozycji Piotra Pawlickiego. – Grzegorz bardzo dobrze wywiązuje się z roli prowadzącego parę, a Piotr niezwykle ciężko pracuje i efekty są widoczne. Miał na początku problemy, które wynikały z wprowadzonych zmian, ale szybko sobie z nimi poradził – mówi.
Menadżer Byków dostrzega również potencjał w leszczyńskich juniorach. – Zakończyli okres tzw. unitarki i stają się pełnoprawnymi uczestnikami zmagań w ekstralidze. Zarówno Bartek Smektała, jak i Daniel Kaczmarek pokazali, że potrafią wygrywać biegi, teraz trzeba tylko utrwalać to, co najlepsze. Niebawem wróci też Dominik Kubera. Jeśli nie w najbliższy weekend, to w przyszłym tygodniu rozpocznie treningi na torze – stwierdził Skórnicki.
Najwięcej powodów do niepokoju dostarcza obecnie forma tych, którzy powinni być niezawodni. Duńczycy: Nicki Pedersen i Peter Kildemand nie spełniają oczekiwań, a ich ostatni występ w pojedynku z ROWem można uznać za fatalny. Adam Skórnicki jest przekonany, że w przypadku Kildemanda poprawa nastąpi bardzo szybko. – Jemu naprawdę zależy na występach w polskiej lidze i mocno przeżywa słabsze występy. Widać, że walczy z zaangażowaniem, ale ostatnio dość często pojawia się nie w tym miejscu na torze, gdzie powinien. Jestem pewny, że wkrótce znowu będziemy oglądać wspaniałe szarże Kildemanda. Martwi natomiast regres formy Pedersena. Jest bardzo wolny. Ma problemy nie tylko w lidze, ale i w Grand Prix, co właściwie się nie zdarzało. Na pewno są powody do niepokoju i zastanowienia – mówi menadżer leszczyńskich żużlowców.
Skórnicki rozwiał też wątpliwości dotyczące powrotu Emila Sajfutdinowa. Rosjanin na pewno nie pomoże drużynie w majowych meczach. Zarówno spotkanie z MrGarden Grudziądz na stadionie Smoczyka, jak i pojedynek w Poznaniu ze Spartą Wrocław są kluczowe w kontekście awansu do play-off. – Cieszę się, że mecze z drużynami, które mogą być bezpośrednimi rywalami w walce o awans przypadają właśnie na ten moment sezonu, w którym w wielu elementach widać w naszym zespole tendencje zwyżkowe – zakończył optymistycznie menadżer Fogo Unii Leszno.
Komentarze
549 000 zł
sprzedaż, Leszno
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
120 zł
BMW 123, Wilkowice
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa