Takiej decyzji można się było spodziewać. Większość torów w Polsce przypomina błotne grzęzawiska, na niektórych wciąż leży śnieg. Przygotowanie nawierzchni do bezpiecznego ścigania w kilka dni jest po prostu niemożliwe. Ponadto prognozy wskazują wyraźnie, że pogoda w najbliższych dniach nie będzie sprzymierzeńcem toromistrzów.

Ważnym argumentem przemawiającym na korzyść decyzji o przełożeniu drugiej kolejki jest również brak możliwości rozgrywania sparingów będących najlepszą formą przygotowania do rywalizacji ligowej. Najzwyczajniej bez jazdy w meczach kontrolnych zawodnicy nie czują się do końca pewnie, a ściganie w najmocniejszej lidze na świecie bez tej pewności może nie być bezpieczne. Wydaje się zatem, że decyzja o przesunięciu inauguracji jest jak najbardziej słuszna.

- Pogoda nam strasznie nie sprzyja. Nie przypominam sobie takiego rozpoczęcia sezonu, jak w tym roku. Coś nam to idzie wyjątkowo ciężko – podkreśla Ireneusz Igielski. Dyrektor zarządzający leszczyńskiego klubu nie jest jedynym, który nie może przywołać w pamięci obrazu zimy na początku kwietnia. Takiej aury nie pamiętają nawet osoby działające w żużlu znacznie dłużej od dyrektora Fogo Unii.

Na dziś nie wiadomo kiedy leszczyńscy żużlowcy podejmą Unibax Toruń. Nowe terminy spotkań drugiej kolejki mają być ustalone do 4 kwietnia. Klubu otrzymały propozycję kilku dat do zaopiniowania.

Wypada mieć nadzieję, że trzeciej kolejki ekstraligi nie trzeba będzie już przekładać. Ta planowana jest na 14 kwietnia, Fogo Unia ma się tego dnia zmierzyć w Tarnowie z Unią.