Żużel: Wiadomości
Najskuteczniejszy w PGE Ekstralidze
Kołodziej nie zawodzi
Janusz Kołodziej jest nie tylko najlepszym zawodnikiem Fogo Unii Leszno, ale całej ekstraligi. Więcej punktów zdobył jedynie Kacper Woryna, który jednak na torze pojawiał się częściej. Kołodziej jest nie tylko skuteczny, ale do tego jeździ widowiskowo i nie uznaje straconych pozycji. W lidze nie zawodzi, a wydarzenia ostatniego weekendu potwierdzają, że właśnie na walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski skupia największą uwagę. Ma za sobą dwa bardzo udane mecze ligowe i spory zawód podczas eliminacji do Grand Prix w Esbjergu.
Na torze w Danii Kołodziej pojawił się tylko dwa razy i zanotował dwa defekty. - Nie zdążyliśmy na trening, nie byliśmy spasowani. W pierwszym biegu ustawienia były totalnie złe, do tego pojawił się problem z zapłonem. Naprawiliśmy usterkę, zmieniliśmy świecę, ale w kolejnym wyścigu zapłon całkowicie się zepsuł. Tor był przyczepny i mój drugi sprzęt zupełnie się nie nadawał. Chcieliśmy naprawić pierwszy motocykl, ale nie zdążyliśmy przed trzecim startem. Zostałem wykluczony, a potem doszedłem do wniosku, że lepiej się wycofać. Czułem już duże zmęczeniem weekendem i uznałem, że lepiej skupić się na niedzielnym pojedynku w Toruniu – stwierdził Kołodziej.
W niedzielę sprzęt nie zawodził, a Janusz znowu był jednym z najskuteczniejszych zawodników leszczyńskiej ekipy. Wspólnie z Peterem Kildemandem przypieczętował w ostatnim wyścigu wygraną Fogo Unii. - Modliłem się na motocyklu, by dowieźć punk i żeby Peter przyjechał pierwszy. Wiele wyjaśniło się już na pierwszym łuku. Zwody były bardzo ciekawe. Szkoda, że straciliśmy punkty przez defekty, Piotra i Emila. Później w wyścigu z Nickim nie utrzymaliśmy prowadzenia 5:1 więc nie układało się po naszej myśli, ale ostatecznie możemy się cieszyć z końcowego zwycięstwa – dodał.
Komentarze