Żużel: Wiadomości
Szczęśliwy finał ciężkich zmagań
Kubera: już chciałem się pakować do domu
(Fot. Jarek Pabijan)
Półfinał IMŚJ, w którym startował Dominik Kubera, odbył się w piątek w Pardubicach.
- Od początku nic mi nie pasowało, zmieniałem motory, przełożenia, bo nie czułem tego, co powinienem. Junior Fogo Unii Leszno był zadowolony tylko ze swoich startów, był lepszy od swoich rywali o długość motocykla, a nawet i więcej. - Byłem bardzo silny na starcie, ale na trasie nie mogłem nic zrobić, cały czas byłem wolny, czegoś mi brakowało. W trzecim moim wyścigu wygrałem start z rewelacyjnym Maksem Drabikiem, prowadziłem pół prostej, ale później wszyscy mnie mijali i ostatecznie przywiozłem jedynkę. Po tym biegu z nerwów przyjechałem do chłopaków, rzuciłem kaskiem i powiedziałem: pakujemy się do domu – opisuje Kubera.
Profesjonaliści oczywiście biorą się w garść. Dominik poradził sobie znakomicie, zakończył pardubicki półfinał na trzecim miejscu i jako pierwszy z leszczyniaków awansował do finału. - Jestem bardzo zadowolony, że tak to się skończyło - podkreśla.
Dzisiaj w szwedzkiej Eskilstunie o awans walczył będzie Bartosz Smektała, a we włoskim Terenzano wychowanek leszczyńskiego klubu Daniel Kaczmarek.
Komentarze