Takiej pary juniorów zazdroszczą Unii Leszno prawie wszyscy menadżerowie w ekstralidze. Smektała i Kubera zawodzą niezwykle rzadko. Szczególne powody do satysfakcji ma Bartek Smektała. Po meczu z MrGarden Grudziądz awansował na piąte miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ekstraligi. Jest najlepszym polskim juniorem.

W trzech z pięciu meczów notował dwucyfrowy wynik, słabo wypadł jedynie w przegranym przez Fogo Unię spotkaniu z Betard Spartą Wrocław. W niedzielnym pojedynku przy nazwisku Smektała pojawiła się imponująca zdobycz. Bartek w czterech wyścigach zgromadził 10 punktów i 2 bonusy. Był bardzo szybki i nie przegrał z żadnym z rywali. Zdaniem Smektały, w świetnym występie pomógł trochę przypadek. - Po próbie toru miałem mieszane uczucia. Chyba się więcej na próbę nie zdecyduję. Wolę do zawodów przystąpić z marszu, od razu wyjechać do pierwszego biegu. Wypróbowałem tylko jeden motocykl, który zdefektował przed drugim biegiem. Wsiadłem na drugi i bardzo się cieszę, bo byłem pewny, że na leszczyński tor mam tylko jeden dobry motor. Ten drugi też jest jednak szybki – stwierdził junior Fogo Unii Leszno.

Dominik Kubera mecz GKM zakończył z dorobkiem 6 punktów. Wygrał dwa pierwsze wyścigi, w dwóch kolejnych walczył ambitnie, ale przyjeżdżał na metę ostatni. W klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ekstraligi Dominik jest 36, tuż przed Jarosławem Hampelem. Z juniorów wyprzedzają go tylko klubowy kolega, Bartek Smektała, Maksym Drabik, Kacper Woryna oraz Damian Dróżdż.