Żużel: Wiadomości
Fogo Unia Leszno – Włókniarz Vitroszlif Crossfit Cz-wa 57:33
Dominacja Byków, liderzy odzyskali moc
Leszczyńscy kibice zjawili się w niedzielne popołudnie na stadionie Smoczyka, by zobaczyć inny zespół Fogo Unii od tego, który w kiepskim stylu przegrał mecz we Wrocławiu. Optymizm był spory, bo ze specjalnego zgrupowania podopiecznych Piotra Barona docierały dobre informacje. Testy nowych silników wypadły pozytywnie i zawodnicy mieli odzyskać pewność siebie.
Po pierwszym wyścigu meczu z Włókniarzem na stadionie rozległy się jednak gwizdy. Bo występ Petera Kildemanda i Emila Sajfutdinowa w żaden sposób nie potwierdził optymistycznych informacji z przedmeczowych treningów. Para Fogo Unii nie była w stanie nawiązać walki z Karolem Baranem i Leonem Madsenem. Leszczynianie przegrali bardzo wyraźnie i wydawało się, że wraca koszmar braku prędkości.
Po kolejnych biegach fani Fogo Unii mogli odetchnąć z ulgą. Porażka w pierwszym wyścigu okazała się wypadkiem przy pracy. W konfrontacji juniorów pewnie triumfował Dominik Kubera, a Bartek Smektała stoczył twardy pojedynek z Oskarem Polisem i musiał uznać wyższość młodzieżowca Włókniarza. W stosunku 4:2 swój pierwszy bieg wygrali też Piotr Pawlicki oraz Grzegorz Zengota i po trzech odsłonach widowiska w Lesznie notowano remis 9:9.
Dwie kolejne potyczki wprowadziły spokój na trybunach i chyba również w parkingu. Janusz Kołodziej bardzo chciał się zrehabilitować za słaby występ we Wrocławiu i w pełni mu się udało. Czwartą gonitwę wygrał z dużą przewagą, a za nim na mecie zjawił się partner, Dominik Kubera. Podwójne zwycięstwem Byków zakończył się też piąty bieg. Piotr Pawlicki wziął rewanż na Leonie Madsenie za porażkę w półfinale eliminacji do Grand Prix w Olching, zainkasował drugą tego popołudnia „trójkę”. Grzegorz obronił się przed atakami Madsena i po pięciu wyścigach Fogo Unia prowadziła 19:11.
Liderzy leszczyńskiej drużyny nie zawodzili też w kolejnych biegach. W szóstym Janusz Kołodziej bardzo szybko znalazł się na czele stawki, a Bartek Smektała po ambitnej walce dorzucił punkt. W siódmym wreszcie szybkością i przebojową jazdą zaimponował Sajfutdinow. Przez chwilę na czele stawki towarzyszył mu Kildemand, ale został wyprzedzony przez Rune Holtę.
Ósmy i dziewiąty wyścig kończyły się podziałem punktów i indywidulanymi zwycięstwami Janusza Kołodzieja oraz Emila Sajfutdinowa, a w dziesiątym Pawlicki z Zengotą nie dali szans Polisowi i Holcie, choć trzeba przyznać, że Norweg z polskim paszportem walczył do końca. Na pięć potyczek przed końcem spotkania Fogo Unia wygrywała 38:22.
W jedenastym starciu losy rywalizacji zostały rozstrzygnięte. Janusz Kołodziej „pofrunął” po czwarte indywidualne zwycięstwo, przed rywalami na mecie zameldował się wreszcie także Peter Kildemand i na telebimie pojawił się wynik 43:23. Porażka gospodarzy już nie wchodziła w grę.
Niepokonany Piotr Pawlicki potwierdził świetną dyspozycję w dwunastej odsłonie rywalizacji i jako pierwszy minął linię mety. Największe zagrożenie dla kapitana Byków, ku zaskoczeniu wielu stanowił nie Leon Madsen, a Oskar Polis. Junior Włókniarza musiał się zadowolić drugą lokatą, trzecia przypadła Bartkowi Smektale.
W kolejnym biegu długo na czele znajdował się Grzegorz Zengota, ale Rune Holta znalazł prędkość na zewnętrznej części toru i minął zielonogórzanina w leszczyńskich barwach. Remis oznaczał, że przed wyścigami nominowanymi Fogo Unia prowadziła 50:28.
Czternasty bieg miał trzy odsłony. W pierwszej, po ataku Zengoty na tor upadł Rune Holta, ale arbiter nie dopatrzył się winy zawodnika gospodarzy i wykluczył Norwega. W drugiej, tuż po starcie z nawierzchnią zapoznali się Sebastian Ułamek i Emil Sajfutdinow. Wydawało się, że błąd popełnił częstochowianin, ale sędzia tym razem nie zdecydował się na wykluczenie. Ostatecznie efektowne zwycięstwo odniósł Zengota, który na dystansie, po zewnętrznej minął Ułamka. To samo próbował zrobić Sajfutdinow, jednak zabrakło jednego okrążenia.
Na zakończenie rywalizacji niepokonani Janusz Kołodziej i Piotr Pawlicki zmierzyli się z Leonem Madsenem i Rune Holtą. Pawlicki nie dał się zaskoczyć i zdobył pierwszy w sezonie płatny komplet. Kołodziejowi tym razem się nie udało, przyjechał za plecami częstochowskiego duetu. Bieg zakończył się remisem, a mecz zdecydowanym zwycięstwem gospodarzy 57:33.
Przed Bykami teraz dwa trudne wyjazdowe pojedynki. W czwartek nadrobią zaległości w Rybniku, a w niedzielę wybiorą się do Zielonej Góry.
Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa: 33
1. Leon Madsen - 7+1 (2*,1,2,0,2)
2. Karol Baran - 4+1 (3,0,1*,0)
3. Sebastian Ułamek - 7 (0,2,2,1,2)
4. Matej Zagar - 3+1 (2,0,1*,0,-)
5. Rune Holta - 8+1 (1,2,1,3,w,1*)
6. Oskar Polis - 4 (2,d,0,2)
7. Michał Gruchalski - 0 (0,0,-)
Fogo Unia Leszno: 57
9. Emil Sajfutdinow - 8+1 (0,3,3,1*,1)
10. Peter Kildemand - 4+1 (1,1,0,2*)
11. Piotr Pawlicki - 14+1 (3,3,2*,3,3)
12. Grzegorz Zengota - 11+1 (1,2*,3,2,3)
13. Janusz Kołodziej - 12 (3,3,3,3,0)
14. Bartosz Smektała - 3 (1,1,1)
15. Dominik Kubera - 5+1 (3,2*,0)
Komentarze
Dalej!
Wylewać swoją żółć flustraci :)!
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
549 000 zł
sprzedaż, Leszno
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
Jestem przyjezdny od ponad 30 lat
Dlatego napisałem " leszczyńskich punkowców"
Czasem za nim coś napiszesz,pomyśl.
To ułatwia życie
Większość kibiców na stadionie to przyjezdni.
120 zł
BMW 123, Wilkowice
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
LESZNO 100%LECH
LESZNO 100%LECH
LECHU LECHU LECHU UKOCHANY KLUBIE......
Dziś ledwo kilkanaście.
Czy żużel nas leszczynianin przestał obchodzić?
Włodarze klubu winni się nad tym zastanowić.