Żużel: Wiadomości
Z szesnastu awansuje tylko trzech
Na turniej do odległego Togliatti
Do tego decydującego starcia wcześniej awansowało w sumie pięciu Polaków. Oprócz wymienionego kapitana leszczyńskich Byków dołożyć trzeba jego starszego brata Przemka, Patryka Dudka, Mateusza Szczepaniaka i borykającego się z kontuzją Adriana Miedzińskiego.
W gronie faworytów najczęściej wymieniany jest reprezentant gospodarzy Artiom Łaguta. - Ten tor bardzo mu pasuje, długie proste, ostre łuki, podobne jak w Grudziądzu, gdzie startuje – przyznaje tata braci Pawlickich.
Turniej w Togliatti to też spore wyzwanie logistyczne. Z Leszna do tego położonego nad Wołgą miasta jest dokładnie 2605 km. To ponad 32 godziny jazdy, a na drugi dzień w Polsce jest kolejka ligowa, czyli nie ma szansy dojazdu na nią samochodem.
Tego faktu nie zauważyły władze polskiej, jak często mówią o sobie, największej i najbardziej profesjonalnej żużlowej ligi na świecie. Po Grand Prix w Warszawie, czy Gorzowie, jest wolna od żużla niedziela. W tym wypadku tak nie jest. Wszystkie żużlowe rozgrywki dopasowują się do kalendarza FIM, który jest pierwszy i nadrzędny, ale w polskim żużlu musi być niestety inaczej.
Do odległego Togliatti już dziś odlatuje ekipa sprawozdawcza Radia Elka. Początek transmisji w sobotę o godz. 17:00.