Żużel: Wiadomości
Smektała i Kubera tym razem nie musieli błyszczeć
Wielka radość juniorów
Bartek i Dominik przyzwyczaili kibiców do większych zdobyczy punktowych, ale tor Stadionu Olimpijskiego nie był dla nich w tym roku idealnym miejscem do ścigania. W sezonie wielokrotnie wyręczali starszych kolegów, a we Wrocławiu role nieco się odwróciły. Ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie doświadczeni zawodnicy. - Najważniejsze, że każdy dokłada swoją cegiełkę do wyniku. To są zawody drużynowe i nie jest ważne, kto ile zdobywa punktów. Liczy się końcowy wynik. Robiliśmy z Dominikiem wszystko co mogliśmy, zarówno na torze, jak w parkingu i fajnie, że skończyło się złotym medalem. Sam mecz to niesamowita huśtawka nastrojów. Takiego finału chyba wszyscy oczekiwali, wiadomo, że najciekawiej jest wtedy, gdy rozstrzygnięcie zapada w ostatnim biegu – mówił młodzieżowy mistrz Polski, Bartek Smektała.
Dominik Kubera zawody zakończył pechowo, bo z urazem ręki. W dwunastym biegu zaliczył groźny upadek. Miał czego żałować, bo przewodził stawce. - Wiedziałem, że tam jest koleina i specjalnie w nią celowałem, żeby mnie wyniosła. Nie przypuszczałem jednak, że wysadzi mnie z motocykla. Szkoda, by byłem idealnie spasowany, czułem się nie do przejścia i myślę, że wygralibyśmy 5:1. Niestety ręka boli, jest mocno zabandażowana, ale jeśli nie będzie złamań to pojadę do Pardubic na mistrzostwa świata juniorów – przyznał Kubera.
Mimo bólu, junior Fogo Unii był świetnym nastroju. - Za nami wspaniały finał, o mistrzostwie decydował ostatni bieg. Mógłbym godzinami mówić o tym, jakie to cudowne uczycie – wyznał.
Komentarze
G.Zengota
Pi.Pawlicki
Prz.Pawlicki
J.Kolodziej
B.Smektala
D.Kubera
Rez.B.Kurtz
I bronmy mistrza KSUL
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
650 zł / m-c
wynajem, Leszno
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
1 zł
Audi A5, Leszno
120 zł
BMW 123, Wilkowice
A chłopakom gratuluję z całego serca, trzymałem mocno kciuki i się udało! Brawo!