Żużel: Wiadomości
Trudne rozstanie po pięciu latach
Zengota: Może jeszcze tu wrócę
- Myśląc o sobie jako sportowcu, który chce osiągać jak najwyższe cele i sukcesy, musiałem zdecydować się na taki krok. Chciałbym, aby nasze relacje były zawsze bardzo mile wspominane i kto wie, być może kiedyś nasze drogi znów się zejdą. Janusz Kołodziej wrócił, więc dlaczego ja mam kiedyś nie wrócić. Nie chciałbym żebyśmy się żegnali w żaden sposób. Tych pięciu lat nie zapomnę na pewno do końca życia – zapewniał Zengota.
Pierwsza myśl o zmianie barw klubowych pojawiła się w głowie zawodnika już w trakcie sezonu. Od początku rozgrywek menadżer Piotr Baron wysłał go na ławkę, decydując się na wystawienie w składzie Nickiego Pedersena i Petera Kildemanda. Zengota odzyskał miejsce w składzie po kontuzji pierwszego z żużlowców. Żużlowiec przyznaje, że jest już trochę zmęczony udowadnianiem tego co potrafi i nie do końca mógł się pogodzić z rolą zawodnika drugiej linii. Jak dodał, brakowało mu trochę wsparcia ze strony trenera Piotra Barona.
Wychowanek Falubazu Zielona Góra dziękuje za wiele ciepłych słów od fanów. Przypomnijmy, że do Leszna trafił on z Włókniarza Częstochowa. Przyznaje też, że nigdzie nie udało mu się zbudować tak wspaniałej relacji z kibicami jak w Lesznie.
Komentarze