Żużel: Wiadomości
Na Smoczyku starcie na szczycie
Kto zatrzyma Lindgrena?
(Fot. Rafał Paszek)
Fogo Unia i Włókniarz idą „łeb w łeb”. Na inaugurację sezonu obie drużyny zremisowały swoje pojedynki, a potem kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa. Mają identyczny dorobek punktowy, ekipa z Leszna wyprzedza częstochowskie Lwy tzw. małymi punktami.
Czy postawa Włókniarza jest zaskoczeniem? Chyba nie, choć przed sezonem zespół spod Jasnej Góry nie był wymieniany jako główny faworyt do mistrzostwa. Trzeba mieć jednak na uwadze, że drużyny prowadzone przez Marka Cieślaka zawsze biją się o najwyższe cele. Najbardziej utytułowany trener ostatnich lat wrócił do rodzinnej Częstochowy i udowadnia, że potrafi wydobywać z zawodników wszystko, co mają najlepszego. Cieślak nie jest może królem Midasem, ale całkiem niezły z niego alchemik.
Menadżer częstochowskiej drużyny dysponuje w tym roku solidnym składem, w którym błyszczy gwiazda Fredrika Lindgrena. Szwed osiągnął życiową formę i wywołuje sensacje wszędzie tam, gdzie startuje. Choć na żużlu ściga się już kilkanaście lat, to jeszcze nigdy nie był tak szybki. 32-latek z Orebro radzi sobie w każdych warunkach torowych. W ekstralidze przegrał do tej pory tylko dwa wyścigi. Znamienne, że pokonał go przeżywający trzecią młodość Nicki Pedersen. Po czterech meczach Szwed ma imponującą średnią 2,905. Dawno już na polskich torach nie było takiego dominatora, choć nie brakuje głosów, że tajemnica dyspozycji Lindgrena tkwi w nieregulaminowym sprzęcie. Szwed do wszelkich spekulacji podchodzi ze spokojem i zachęca nawet wątpiących w czystość jego intencji, aby wyłożyli odpowiednią kwotę (12 i pół tysiąca złotych) i sprawdzili silniki.
Rywalizacja Lindgrena z liderami Fogo Unii Leszno zapowiada się wyjątkowo emocjonująco. Języczkiem u wagi mogą być pojedynki Szweda z Piotrem Pawlickim, który w meczu z Falubazem błyszczał i pokazał, że jego motocykle są doskonale dopasowane do nawierzchni toru w Lesznie. Fani żużla sporo sobie obiecują także po konfrontacjach leszczynian z byłym kolegą, Tobiaszem Musielakiem. – Na pewno będzie chciał w Lesznie trzymać gaz i pokazać swoim kibicom, że jest bardzo dobrym zawodnikiem. Od początku sezonu Tobiasz spisuje się świetnie, choć razem z Adrianem Miedzińskim nie mają łatwego zadania – podkreśla menadżer Fogo Unii, Piotr Baron.
Byki wystąpią w niedzielę w najmocniejszym składzie. Gotowy do startu będzie Janusz Kołodziej, któremu lekarze zalecili tydzień odpoczynku po upadku w poprzednim meczu. Menadżer Fogo Unii jest spokojny o dyspozycję swoich podopiecznych. Jego zdaniem, niezbyt udany występ Piotra Pawlickiego oraz Bartka Smektały i Dominika Kubery w Mistrzostwach Polski Par Klubowych nie jest wykładnikiem aktualnej dyspozycji. Zawody w Ostrowie miały przede wszystkim cel szkoleniowy. - Chodziło o to, by Piotr Pawlicki jak najwięcej pojeździł. Silniki, które dobrze spisywały się w Lesznie zostaną wyjęte na piątkowy, przedmeczowy trening – mówi szkoleniowiec.
Hit kolejki na stadionie Smoczyka już w niedzielę, pierwszy wyścig o 19.00.
Komentarze
Słabe takie gadanie panie menago, oj słabe.
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
349 000 zł
sprzedaż, Leszno