Żużel: Wiadomości
Leszczyński Byk czwarty w Abensbergu
Piotr Pawlicki o krok od awansu
Nic nie zapowiadało takiego finiszu, bo kapitan Fogo Unii w Abensbergu jechał koncertowo i po trzech seriach startów był jedynym niepokonanym zawodnikiem. Później dorzucił do swojego dorobku dwójkę i właściwie przysłowiową kropkę nad i miał postawić w swoim ostatnim biegu. Rywali miał z turniejowej czołówki, bo to Craig Cook i Max Fricke. Niestety w tym momencie Piotra Pawlickiego dopadł pech, bo za dotknięcie taśmy został z biegu wykluczony i zakończył zmagania z dorobkiem 11 (3,3,3,2,t). W końcowym rozrachunku okazało się, dokładnie tak samo jak w przypadku Jarosława Hampela w słowackiej Żarnovicy, że to minimalnie zbyt mało żeby awansować i młodszy z braci Pawlickich zajął najsmutniejsze dla sportowca czwarte miejsce.
W Abensbergu podium wyglądało następująco: Craig Cook (Wielka Brytania) - 14 (2,3,3,3,3), Hans Andersen (Dania) - 13 (3,3,1,3,3) i Max Fricke (Australia) - 12 (3,3,3,1,2). Piąty w tym turnieju był kolejny z naszych reprezentantów Krzysztof Buczkowski - 11 (2,2,2,2,3). Tym samym na dziś z reprezentantów Polski go Grand Prix Challenge awansowali: Janusz Kołodziej i Krzysztof Kasprzak. Jarosław Hampel i Piotr Pawlicki mogą teraz jeszcze liczyć na którąś z trzech tak zwanych dzikich kart, które ma w swoich rękach FIM.
Komentarze
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare
767 620 zł
sprzedaż, Poznań