Choć był to pierwszy w historii Grand Prix turniej na torze w Hallstavik, to obiekt nie miał raczej dla większości uczestników zmagań tajemnic. Czołowi żużlowcy świata znają go doskonale z rywalizacji w Eliteserien. Dla mistrza świata Jasona Doyle’a, czy startującego z „dziką kartą” Andreasa Jonssona tor mógł nawet stanowić atut, bowiem Australijczyk i Szwed są zawodnikami miejscowej Rospiggarny. W przeszłości barw tej drużyny bronił także leszczynianin Przemysław Pawlicki, ale o ściganiu w Grand Prix Szwecji będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Wypadł kiepsko, zdobył tylko punkt i obok Martina Vaculika był najsłabszym uczestnikiem turnieju o mistrzostwo świata w Hallstavik.

Fazę zasadniczą wygrał świetnie ostatnio dysponowany Tai Woffinden. Tuż za Brytyjczykiem, z takim samym dorobkiem 13 punktów znalazł się żużlowiec Fogo Unii Leszno, Emil Sajfutdinow. Zaledwie punkt mniej uzbierał Maciej Janowski. Wrocławian po wpadce z pierwszego wyścigu, wygrał cztery kolejne biegi w dobrym stylu i zameldował się w gronie półfinalistów. Awans wywalczył jeszcze tylko jeden Polak, Bartosz Zmarzlik.

Biało – Czerwoni doskonale spisali się także w półfinale. Janowski wygrał, a Zmarzlik stoczył kapitalny pojedynek z Sajfutdinowem o drugie miejsce i wyszedł z niego zwycięsko. Rosjanin zakończył udział w turnieju, a Polacy zameldowali się w finale, tak jak chwilę wcześniej liderzy cyklu Grand Prix, Woffinden i Lindgren.

Decydująca gonitwa to kolejny błysk Macieja Janowskiego. Powstrzymał atak Woffindena i pomknął po zwycięstwo. Brytyjczyka minęli także Lindgren i Zmarzlik. Szwed wpadł na metę drugi, Polak był trzeci. Woffinden musi się zadowolić czwartą pozycją, ale nie powinien być szczególnie zmartwiony, bo wciąż jest liderem cyklu Grand Prix. Wyprzedza Lindgrena o 11 punktów, a nad trzecim Sajfutdinowem ma 17 punktów przewagi. Maciej Janowski powetował sobie straty z Grand Prix Danii i awansował na czwarte miejsce w „generalce”. Ma 18 punktów mniej od lidera. Na siódmej o ósmej pozycji z takim samym dorobkiem punktowym są Patryk Dudek, który w Szwecji zajął odległą pozycję oraz Bartosz Zmarzlik. Leszczynianin Przemysław Pawlicki zajmuje trzynastą pozycję ze startą aż 51 punktów do Woffindena.

Kolejny turniej Grand Prix za dwa tygodnie w walijskim Cardiff.

Klasyfikacja Grand Prix Szwecji:
1. Maciej Janowski (Polska) - 18 (0,3,3,3,3,3,3)
2. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 15 (3,1,2,3,2,2,2)
3. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 13 (3,2,3,1,1,2,1)
4. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 16 (3,3,2,2,3,3,0)
5. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 14 (3,2,2,3,3,1)
6. Greg Hancock (USA) - 10 (1,0,3,2,3,1)
7. Jason Doyle (Australia) - 9 (2,1,1,3,2,0)
8. Artiom Łaguta (Rosja) - 8 (0,3,3,2,0,w)
9. Matej Zagar (Słowenia) - 7 (2,3,1,0,1)
10. Andreas Jonsson (Szwecja) - 7 (1,2,1,1,2)
11. Chris Holder (Australia) - 7 (2,1,1,2,1)
12. Patryk Dudek (Polska) - 6 (2,2,2,0,0)
13. Craig Cook (Wielka Brytania) - 3 (0,0,0,1,2)
14. Nicki Pedersen (Dania) - 3 (1,1,0,1,d)
15. Przemysław Pawlicki (Polska) - 1 (0,0,0,0,1)
16. Martin Vaculik (Słowacja) - 1 (1,0,0,0,0)