Żużel: Wiadomości
Fogo Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław 55:35
Wróciła mistrzowska forma!
(fot. Rafał Paszek)
26.08.2018
Bójcie się rywale. Mistrzowie Polski odzyskali błysk i najwyższą formę w decydującym momencie sezonu. W ostatnim meczu fazy zasadniczej bardzo pewnie pokonali Betard Spartę Wrocław 55:35 i najprawdopodobniej właśnie z tym rywalem zmierzą się w półfinale play-off. Ekipa Piotra Barona nie miała w niedzielny wieczór słabych punktów. To był koncert na sześć instrumentów z finałową solówką maestro Bartosza Smektały.
Żużlowcy mistrza Polski do pojedynku z wicemistrzem przystąpili w komfortowej sytuacji, pewni zwycięstwa w rundzie zasadniczej PGE ekstraligi. Ostatni mecz mogli zatem potraktować jako próbę generalną przed najważniejszymi spotkaniami sezonu. Takie podejście zapowiedział zresztą menadżer Piotr Baron. Zawodnicy mieli testować sprzęt oraz nieco inaczej przygotowany tor, a przy okazji zaprezentować dobry żużel.
Założenia realizowali od pierwszej gonitwy. Pewnie wygrał ją Emil Sajfutdinow. Jarek Hampel uporał się z Damianem Dróżdżem, ale na Taia Woffindena nie znalazł sposobu. W drugiej potyczce pod taśmą stanęli dwaj najlepsi juniorzy na świecie. Wicemistrz, Bartek Smektała pokonał mistrza – Maksa Drabika, a wyścig zakończył się podziałem punktów. Po trzeciej gonitwie gospodarze zdecydowanie odskoczyli, bo duet Brady Kurtz – Janusz Kołodziej nie dał szans Maciejowi Janowskiemu oraz Vaclawowi Milikowi. Na telebimie pojawił się wynik 12:6.
Czwarty bieg to kapitalny start i zwycięstwo Piotra Pawlickiego. Zastępujący wracającego do zdrowia Dominika Kuberę, Szymon Szlauderbach walczył ambitnie, choć nie zdołał minąć Maksów Drabika i Fricke’a. W piątej odsłonie zawodów trener Dobrucki zdecydował się na rezerwę taktyczną. Manewr okazał się skuteczny, najmocniejszy duet Sparty: Tai Woffinden – Maciej Janowski pokonał 4:2 parę Kołodziej – Kurtz.
Przełomu jednak nie było, bo w szóstym i siódmym wyścigu Byki znowu pokazały moc. Najpierw Bartek Smektała i Piotr Pawlicki stoczyli kapitalny pojedynek z Maciejem Janowskim. Wrocławianin zdołał jedynie rozdzielić leszczyńską parą. Potem Sajfutdinow i Hampel dowieźli do mety pełną pulę i na półmetku spotkania Fogo Unia wygrywała 26:16.
Kolejne dwie potyczki kończyły się podziałem punktów i indywidualnym triumfami Piotra Pawlickiego oraz Macieja Janowskiego, a więc po dziewięciu odsłonach meczu Byki wciąż miały 10 punktów przewagi (32:22). Po dziesiątym biegu leszczyńska publiczność na stojąco biła brawo Kołodziejowi i Kurtzowi. Jeden z najmocniejszych duetów ekstraligi był poza zasięgiem rywali.
Przed wyścigami nominowanymi kibice obejrzeli jeszcze wymianę ciosów. W jedenastym biegu Hampel i Pawlicki dowieźli do mety 4 punkty, a w dwunastym kapitalnie odpowiedzieli Woffinden z Drabikiem. Zwyciężyli podwójnie i było to dopiero drugie biegowe zwycięstwo Sparty. Podopieczni Piotra Barona mieli jednak mecz pod kontrolą, co potwierdzili w trzynastej potyczce. Sajfutdinow z Kołodziejem pokazali plecy Fricke’owi oraz Janowskiemu i zapewnili Fogo Unii wygraną już na dwie gonitwy przed końcem. Po trzynastej gospodarze prowadzili 47:31.
Spotkanie zostało rozstrzygnięte, ale emocje trwały do końca. W czternastym biegu Jarek Hampel i Piotr Pawlicki powiększyli przewagę do 20 punktów, a na finał leszczyńscy kibice obejrzeli kapitalną walkę najlepszych zawodników meczu. W roli głównej wystąpił Bartosz Smektała, który miejsce w piętnastym wyścigu odstąpił Emil Sajfutdinow. Bartek pojechał świetnie, a uniesione po biegu kciuki Macieja Janowskiego i Taia Woffindena, potwierdzają, że zrobił wrażenie nawet na rywalach. Stawkę ostatniej potyczki zamknął Janusz Kołodziej, ale jemu również należą się słowa uznania za walkę przez cztery okrążenia.
Fogo Unia pokonała w ostatnim meczu fazy zasadniczej Betard Spartę Wrocław bardzo przekonująco 55:35. Do play-off mistrzowie Polski przystąpią z pierwszego miejsca i prawdopodobnie już za tydzień zmierzą się we Wrocławiu z zespołem Rafała Dobruckiego. Wszystko wyjaśni się po meczu Włókniarza z MrGarden GKM, który nie mógł się odbyć w niedzielę z powodu niesprzyjającej aury.
Fogo Unia Leszno - 55 pkt
9. Emil Sajfutdinow - 11 (3,3,2,3,-)
10. Jarosław Hampel - 10+1 (1,2*,1,3,3)
11. Brady Kurtz - 5+1 (3,0,2*,0)
12. Janusz Kołodziej - 9+2 (2*,2,3,2*,0)
13. Piotr Pawlicki - 10+1 (3,1,3,1,2*)
14. Bartosz Smektała - 10 (3,3,1,3)
15. Szymon Szlauderbach - 0 (0,0,0)
Założenia realizowali od pierwszej gonitwy. Pewnie wygrał ją Emil Sajfutdinow. Jarek Hampel uporał się z Damianem Dróżdżem, ale na Taia Woffindena nie znalazł sposobu. W drugiej potyczce pod taśmą stanęli dwaj najlepsi juniorzy na świecie. Wicemistrz, Bartek Smektała pokonał mistrza – Maksa Drabika, a wyścig zakończył się podziałem punktów. Po trzeciej gonitwie gospodarze zdecydowanie odskoczyli, bo duet Brady Kurtz – Janusz Kołodziej nie dał szans Maciejowi Janowskiemu oraz Vaclawowi Milikowi. Na telebimie pojawił się wynik 12:6.
Czwarty bieg to kapitalny start i zwycięstwo Piotra Pawlickiego. Zastępujący wracającego do zdrowia Dominika Kuberę, Szymon Szlauderbach walczył ambitnie, choć nie zdołał minąć Maksów Drabika i Fricke’a. W piątej odsłonie zawodów trener Dobrucki zdecydował się na rezerwę taktyczną. Manewr okazał się skuteczny, najmocniejszy duet Sparty: Tai Woffinden – Maciej Janowski pokonał 4:2 parę Kołodziej – Kurtz.
Przełomu jednak nie było, bo w szóstym i siódmym wyścigu Byki znowu pokazały moc. Najpierw Bartek Smektała i Piotr Pawlicki stoczyli kapitalny pojedynek z Maciejem Janowskim. Wrocławianin zdołał jedynie rozdzielić leszczyńską parą. Potem Sajfutdinow i Hampel dowieźli do mety pełną pulę i na półmetku spotkania Fogo Unia wygrywała 26:16.
Kolejne dwie potyczki kończyły się podziałem punktów i indywidualnym triumfami Piotra Pawlickiego oraz Macieja Janowskiego, a więc po dziewięciu odsłonach meczu Byki wciąż miały 10 punktów przewagi (32:22). Po dziesiątym biegu leszczyńska publiczność na stojąco biła brawo Kołodziejowi i Kurtzowi. Jeden z najmocniejszych duetów ekstraligi był poza zasięgiem rywali.
Przed wyścigami nominowanymi kibice obejrzeli jeszcze wymianę ciosów. W jedenastym biegu Hampel i Pawlicki dowieźli do mety 4 punkty, a w dwunastym kapitalnie odpowiedzieli Woffinden z Drabikiem. Zwyciężyli podwójnie i było to dopiero drugie biegowe zwycięstwo Sparty. Podopieczni Piotra Barona mieli jednak mecz pod kontrolą, co potwierdzili w trzynastej potyczce. Sajfutdinow z Kołodziejem pokazali plecy Fricke’owi oraz Janowskiemu i zapewnili Fogo Unii wygraną już na dwie gonitwy przed końcem. Po trzynastej gospodarze prowadzili 47:31.
Spotkanie zostało rozstrzygnięte, ale emocje trwały do końca. W czternastym biegu Jarek Hampel i Piotr Pawlicki powiększyli przewagę do 20 punktów, a na finał leszczyńscy kibice obejrzeli kapitalną walkę najlepszych zawodników meczu. W roli głównej wystąpił Bartosz Smektała, który miejsce w piętnastym wyścigu odstąpił Emil Sajfutdinow. Bartek pojechał świetnie, a uniesione po biegu kciuki Macieja Janowskiego i Taia Woffindena, potwierdzają, że zrobił wrażenie nawet na rywalach. Stawkę ostatniej potyczki zamknął Janusz Kołodziej, ale jemu również należą się słowa uznania za walkę przez cztery okrążenia.
Fogo Unia pokonała w ostatnim meczu fazy zasadniczej Betard Spartę Wrocław bardzo przekonująco 55:35. Do play-off mistrzowie Polski przystąpią z pierwszego miejsca i prawdopodobnie już za tydzień zmierzą się we Wrocławiu z zespołem Rafała Dobruckiego. Wszystko wyjaśni się po meczu Włókniarza z MrGarden GKM, który nie mógł się odbyć w niedzielę z powodu niesprzyjającej aury.
Fogo Unia Leszno - 55 pkt
9. Emil Sajfutdinow - 11 (3,3,2,3,-)
10. Jarosław Hampel - 10+1 (1,2*,1,3,3)
11. Brady Kurtz - 5+1 (3,0,2*,0)
12. Janusz Kołodziej - 9+2 (2*,2,3,2*,0)
13. Piotr Pawlicki - 10+1 (3,1,3,1,2*)
14. Bartosz Smektała - 10 (3,3,1,3)
15. Szymon Szlauderbach - 0 (0,0,0)
Betard Sparta Wrocław - 35 pkt
1. Tai Woffinden - 12+2 (2,3,1*,2,3,1*)
2. Damian Dróżdż - 0 (0,-,-,-,-)
3. Vaclav Milik - 0 (0,0,d,0)
4. Maciej Janowski - 9 (1,1,2,3,0,2)
5. Max Fricke - 4+1 (1*,0,1,1,1)
6. Maksym Drabik - 9+1 (2,2,1,2,2*,0)
7. Przemysław Liszka - 1+1 (1*,-,0)
1. Tai Woffinden - 12+2 (2,3,1*,2,3,1*)
2. Damian Dróżdż - 0 (0,-,-,-,-)
3. Vaclav Milik - 0 (0,0,d,0)
4. Maciej Janowski - 9 (1,1,2,3,0,2)
5. Max Fricke - 4+1 (1*,0,1,1,1)
6. Maksym Drabik - 9+1 (2,2,1,2,2*,0)
7. Przemysław Liszka - 1+1 (1*,-,0)
Marcin Hałusek
Komentarze
Brady? Nie wiem czy powinien być w drużynie w przyszłym sezonie. Mistrz Polski to chyba ciut za wysokie progi. Co nie znaczy że za 3-4 nie wróci do Leszna zupełnie odmieniony.
Brawo Unia za wygraną, w półfinale to samo :)
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa
2 137 zł
Audi A4, Leszno
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
Na dobre i na złe ... tak???
To poślady zaciskamy i do boju, jak nasza Unia Ukocjana!!!!!!