Żużel: Wiadomości
Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno 42:48
Byki bardzo blisko finału
(fot. Rafał Paszek)
02.09.2018
Wymagający tor, awaria maszyny startowej i dużo emocji. Tak było w pierwszym półfinałowym pojedynku Betardu Sparty Wrocław z Fogo Unią Leszno. Mistrzowie Polski wracają ze Stadionu Olimpijskiego w świetnych humorach, bo plan wykonali z nawiązką. Pokonali ekipę Rafała Dobruckiego 48:42 i przed rewanżem na Stadionie Smoczyka mają 6 punktów zaliczki.
Ostatnie pojedynki Betardu Sparty z Fogo Unią we Wrocławiu były zacięte i wyrównane. Początek półfinałowej rozgrywki zapowiadał, że tradycji może się stać zadość. Wszystkie wyścigi pierwszej serii kończyły się podziałem punktów. W inauguracyjnym starciu zanosiło się na podwójną wygraną Emila Sajfutdinowa oraz Jarka Hampela, ale Tai Woffinden i Max Fricke zdołali rozdzielić leszczyńską parę. W kolejnych potyczkach triumfowali Maksym Drabik, Maciej Janowski oraz Piotr Pawlicki. Po czterech wyścigach na Olimpijskim było 12:12.
Druga seria także rozpoczęła się od remisu. Z ogromną przewagą wygrał Sajfutdinow, a nieoczekiwanie Jarek Hampel zamknął stawkę. Przegrał nie tylko z Janowskim, ale również Dróżdżem. W szóstej potyczce goście wreszcie odpalili petardę. Brady Kurtz oraz Janusz Kołodziej świetnie wystartowali i zwyciężyli z przewagą kilkudziesięciu metrów nad Milikiem i Liszką.
5:1 dla Byków było także w siódmej odsłonie widowiska, ale zanim doszło do rozstrzygnięcia, sporo się we Wrocławiu działo. W pierwszej odsłonie biegu upadł Woffinden i został wykluczony. Na drugą trzeba było poczekać, bowiem awarii uległa maszyna startowa. Nie udało się jej naprawić i w powtórce, a potem już do końca zawodów żużlowcy startowali na tzw. gasnące światło. Piotr Pawlicki i Bartek Smektała nie dali szans Fricke’owi. Po siedmiu wyścigach Fogo Unia odskoczyła na 25:17, a po ósmej gonitwie dystans wciąż wynosił osiem punktów. Najlepiej wystartował Jarek Hampel, ale ostatecznie lepszy od pary z Leszna był Maksym Drabik.
Trzy kolejne odsłony półfinału należały do Spartan. Odrobili całą stratę. W dziewiątej potyczce prowadził Janusz Kołodziej, ale popełnił błąd, co natychmiast wykorzystał Tai Woffinden. O punkt walczyli Australijczycy, Fricke okazał się lepszy od Kurtza. Woffinden jako rezerwa taktyczna pojawił się też w dziesiątym biegu i manewr trenera Rafała Dobruckiego przyniósł pełen sukces. Brytyjczyk wespół z Maciejem Janowskim sięgnęli po całą pulę. W jedenastym biegu zanosiło się na remis, bo 3 punkty za plecami Fricke’a wieźli Hampel z Kurtzem, ale Australijczyk z bykiem na plastronie nie obronił się przed atakami Drabika. Na ostatnim łuku nie zapanował jeszcze nad motocyklem i upadł. Sytuacja była niebezpieczna, bo pozostali zawodnicy nie zakończyli ścigania po czterech okrążeniach i nie wiedzieć czemu kontynuowali walkę. W porę jednak zauważyli leżącego na torze Kurtza. Po jedenastu biegach we Wrocławiu notowano 33:33.
Byki szybko otrząsnęły się po trzech mocnych ciosach i odpowiedziały jeszcze przed wyścigami nominowanymi. Dwunasta i trzynasta potyczkach kończyły się wynikiem 4:2 dla gości z Leszna. Szczególnie trzynasta mogła się podobać, bo prowadzącego Kołodzieja przez cztery okrążenia naciskał Drabik, a Pawlicki musiał się bronić przed atakami Woffindena. Przed dwoma finałowymi odsłonami meczu mistrzowie Polski prowadzili na torze wicemistrzów 41:37.
W pierwszym nominowanym biegu podopieczni Piotra Barona przypieczętowali zwycięstwo. Emil Sajfutdinow i Bartek Smektała przez moment jechali nawet na podwójnym prowadzeniu, ale Tai Woffinden zdołał się przedrzeć przed juniora z Leszna. Goście wygrali jednak znowu 4:2 i w meczu prowadzili 45:39.
Dzieło wykończył Janusz Kołodziej, który pewnie triumfował w piętnastej gonitwie. Choć Piotr Pawlicki przyjechał za plecami Fricke’a oraz Janowskiego, to obrońcy tytułu mistrzowskiego pokonali Spartę 48:42 i przed rewanżem w Lesznie są w doskonałej sytuacji.
Druga seria także rozpoczęła się od remisu. Z ogromną przewagą wygrał Sajfutdinow, a nieoczekiwanie Jarek Hampel zamknął stawkę. Przegrał nie tylko z Janowskim, ale również Dróżdżem. W szóstej potyczce goście wreszcie odpalili petardę. Brady Kurtz oraz Janusz Kołodziej świetnie wystartowali i zwyciężyli z przewagą kilkudziesięciu metrów nad Milikiem i Liszką.
5:1 dla Byków było także w siódmej odsłonie widowiska, ale zanim doszło do rozstrzygnięcia, sporo się we Wrocławiu działo. W pierwszej odsłonie biegu upadł Woffinden i został wykluczony. Na drugą trzeba było poczekać, bowiem awarii uległa maszyna startowa. Nie udało się jej naprawić i w powtórce, a potem już do końca zawodów żużlowcy startowali na tzw. gasnące światło. Piotr Pawlicki i Bartek Smektała nie dali szans Fricke’owi. Po siedmiu wyścigach Fogo Unia odskoczyła na 25:17, a po ósmej gonitwie dystans wciąż wynosił osiem punktów. Najlepiej wystartował Jarek Hampel, ale ostatecznie lepszy od pary z Leszna był Maksym Drabik.
Trzy kolejne odsłony półfinału należały do Spartan. Odrobili całą stratę. W dziewiątej potyczce prowadził Janusz Kołodziej, ale popełnił błąd, co natychmiast wykorzystał Tai Woffinden. O punkt walczyli Australijczycy, Fricke okazał się lepszy od Kurtza. Woffinden jako rezerwa taktyczna pojawił się też w dziesiątym biegu i manewr trenera Rafała Dobruckiego przyniósł pełen sukces. Brytyjczyk wespół z Maciejem Janowskim sięgnęli po całą pulę. W jedenastym biegu zanosiło się na remis, bo 3 punkty za plecami Fricke’a wieźli Hampel z Kurtzem, ale Australijczyk z bykiem na plastronie nie obronił się przed atakami Drabika. Na ostatnim łuku nie zapanował jeszcze nad motocyklem i upadł. Sytuacja była niebezpieczna, bo pozostali zawodnicy nie zakończyli ścigania po czterech okrążeniach i nie wiedzieć czemu kontynuowali walkę. W porę jednak zauważyli leżącego na torze Kurtza. Po jedenastu biegach we Wrocławiu notowano 33:33.
Byki szybko otrząsnęły się po trzech mocnych ciosach i odpowiedziały jeszcze przed wyścigami nominowanymi. Dwunasta i trzynasta potyczkach kończyły się wynikiem 4:2 dla gości z Leszna. Szczególnie trzynasta mogła się podobać, bo prowadzącego Kołodzieja przez cztery okrążenia naciskał Drabik, a Pawlicki musiał się bronić przed atakami Woffindena. Przed dwoma finałowymi odsłonami meczu mistrzowie Polski prowadzili na torze wicemistrzów 41:37.
W pierwszym nominowanym biegu podopieczni Piotra Barona przypieczętowali zwycięstwo. Emil Sajfutdinow i Bartek Smektała przez moment jechali nawet na podwójnym prowadzeniu, ale Tai Woffinden zdołał się przedrzeć przed juniora z Leszna. Goście wygrali jednak znowu 4:2 i w meczu prowadzili 45:39.
Dzieło wykończył Janusz Kołodziej, który pewnie triumfował w piętnastej gonitwie. Choć Piotr Pawlicki przyjechał za plecami Fricke’a oraz Janowskiego, to obrońcy tytułu mistrzowskiego pokonali Spartę 48:42 i przed rewanżem w Lesznie są w doskonałej sytuacji.
Betard Sparta Wrocław - 42 pkt
9. Tai Woffinden - 9+1 (1*,w,3,3,0,2)
10. Max Fricke - 9 (2,1,1,3,2)
11. Maciej Janowski - 9+3 (3,1*,2*,2,1*)
12. Damian Dróżdż - 2 (0,2,-,-)
13. Vaclav Milik - 3 (2,1,0,-,0)
14. Przemysław Liszka - 0 (0,0,-)
15. Maksym Drabik - 10+1 (3,1*,3,1,2)
16. Patryk Wojdyło - 0 (0)
9. Tai Woffinden - 9+1 (1*,w,3,3,0,2)
10. Max Fricke - 9 (2,1,1,3,2)
11. Maciej Janowski - 9+3 (3,1*,2*,2,1*)
12. Damian Dróżdż - 2 (0,2,-,-)
13. Vaclav Milik - 3 (2,1,0,-,0)
14. Przemysław Liszka - 0 (0,0,-)
15. Maksym Drabik - 10+1 (3,1*,3,1,2)
16. Patryk Wojdyło - 0 (0)
Fogo Unia Leszno - 48 pkt
1. Emil Sajfutdinow - 11+1 (3,3,1*,1,3)
2. Jarosław Hampel - 4 (0,0,2,2)
3. Brady Kurtz - 3+2 (1*,2*,0,u,-)
4. Janusz Kołodziej - 13 (2,3,2,3,3)
5. Piotr Pawlicki - 8 (3,3,1,1,0)
6. Bartosz Smektała - 8+1 (2,2*,3,1)
7. Dominik Kubera - 1+1 (1*,0,0)
1. Emil Sajfutdinow - 11+1 (3,3,1*,1,3)
2. Jarosław Hampel - 4 (0,0,2,2)
3. Brady Kurtz - 3+2 (1*,2*,0,u,-)
4. Janusz Kołodziej - 13 (2,3,2,3,3)
5. Piotr Pawlicki - 8 (3,3,1,1,0)
6. Bartosz Smektała - 8+1 (2,2*,3,1)
7. Dominik Kubera - 1+1 (1*,0,0)
Marcin Hałusek
Komentarze
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa
Ostatnio ilość wpisów rzadko przekracza 30.
Żużel zaczął mniej interesować leszczynian czy też redakcja robi jakąś selekcję?
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo
650 zł / m-c
wynajem, Leszno
praktycznie taka sama jak w ponad 650.000 Wroclawiu,najwieksza jest w Czestochowie ponad 15.000 na mecz.Zuzel jest bardzo popularny nawet w 1 i 2 lidze jest znacznie wieksza frekwencja jak na pilce noznej,