Żużel: Wiadomości
Wielki finał. Drugie podejście!
Żużlowe święto na Smoczyku
(Fot. Rafał Paszek)
Dodatkowy tydzień oczekiwania na finał PGE Ekstraligi żużlowej w Lesznie mógł wybić uczestników meczu o złoto z rytmu, ale Piotr Baron zapewnia, że w drużynie każdy wie, jaka jest stawka pojedynku. – Oni wiedzą, czego chcą. Na pewno nie musimy nakręcać emocji, a raczej je studzić. Chcemy obronić tytuł ,ale już teraz się cieszymy, bo mamy w Lesznie wielkie żużlowe święto. Zawodnicy, cały sztab, zarząd i kibice, wszyscy wierzymy, że możemy dać radę – mówi menadżer Byków.
Piotr Baron przyznaje, że udziela mu się nastrój ekscytacji. – Człowiek kładzie się spać i śnią mu się wyścigi. Nie mogę się doczekać. Emocje będą przepotężne. Czasami tak bardzo się udzielają, że jak się pisze program w parkingu, to trudno trafić w odpowiednią ramkę. Komplet publiczności na trybunach.... Pamiętam jak było na Pucharze Świata, bo obserwowałem wszystko z boku. Jeśli w sobotni wieczór będzie podobnie, to wspaniale – dodaje trener mistrzów kraju.
Bardzo spokojny przed finałem jest trener gości, Stanisław Chomski. Doświadczony szkoleniowiec próbuje zdjąć presję ze swoich zawodników. – Trudno przewidzieć, jaki będzie scenariusz. Możemy dostać mocno w łeb, a możemy też zaskoczyć Unię. Na pewno języczkiem u wagi będzie postawa juniorów, a tu przewagę mają leszczynianie, ale nasi chłopcy też potrafią namieszać. Nie mamy nic do stracenia, to Unia musi, a my tylko możemy – podkreśla Stanisław Chomski.
Większość uczestników sobotniego finału PGE Ekstraligi zna smak rywalizacji o złoto, wielu żużlowców zarówno Fogo Unii Leszno, jak i Stali Gorzów zdobywało już mistrzostwo kraju. Piotr Pawlicki był bohaterem ubiegłorocznego finału, w tym sezonie także jest gotowy, by poprowadzić drużynę do sukcesu. – Było trochę więcej czasu, by ostudzić głowy, ten tydzień dał nam możliwość dodatkowych przygotowań. Za mną treningi z Tomkiem Skrzypkiem, a także na torze. Wiemy jaki jest cel, to obrona tytuły mistrzowskiego. Dawno już nie było zespołu, który obroniłby złoto – mówi Pawlicki.
Jarek Hampel jest pod wielkim wrażeniem zaangażowania leszczyńskich kibiców. – Sprzedane zostały wszystkie bilety, to jest niesamowite. Wszyscy jesteśmy świadomi, że przed nami jeszcze 15 bardzo trudnych wyścigów, ale będziemy walczyć o każdy centymetr toru. Na pewno finał będzie ciekawym widowiskiem. Mam nadzieję, że wszystko zagra i będziemy szczęśliwi – dodał.
Wielki finał PGE Ekstraligi na Stadionie Smoczyka w sobotę od 19.15. Od 15.00 otwarte zostaną kasy, ale kupić będzie można w nich tylko programy. Na godzinę 16.00 zaplanowano start atrakcji w alejce prowadzącej na stadion, a od 17.00 kibice zostaną wpuszczeni na trybuny. Przypomnijmy, że pierwszą odsłonę finały wygrała Stal 46:44.
Komentarze
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo