Żużel: Wiadomości
Fogo Unia Leszno – truly.work Stal Gorzów 51:39
Meczycho z piorunującą końcówką
Eksperci nie dawali żużlowcom Stali zbyt wielu szans na pokonanie mistrzów Polski, choć podkreślali, że podopieczni Stanisława Chomskiego od lat bardzo dobrze czują się na leszczyńskim obiekcie. Rzeczywiście gorzowianie błyskawicznie rozszyfrowali tajemnice toru i od pierwszej serii byli szybcy. Bieg otwarcia przyniósł remis i indywidualne zwycięstwo Emila Sajfutdinowa. W drugiej gonitwie bardzo pewnie triumfował Bartek Smektała, który wyciągnął wnioski po nieudanym starcie w pierwszym wyścigu, gdy zastępował Jaimona Lidseya. Punkt za plecami Rafała Karczmarza dowiózł Dominik Kubera i Fogo Unia objęła prowadzenie 7:5.
W trzecim biegu od startu do mety prowadził Janusz Kołodziej, a Anders Thomsen i Krzysztof Kasprzak wykorzystali błędy Brady’ego Kurtza i potyczka zakończyła się podziałem punktów. Podczas czwartej odsłony meczu leszczyńscy kibice przecierali oczy ze zdziwienia, bo w roli głównej wystąpił Mateusz Bartkowiak. Pojechał kapitalnie i wygrał swój pierwszy wyścig w ekstralidze. Przez chwilę gonił go Dominik Kubera, ale z juniorem Fogo Unii poradził sobie Bartosz Zmarzlik i goście zwyciężyli podwójnie, bo Piotr Pawlicki nie liczył się w walce o punkty. Po pierwszej serii Stal nieoczekiwanie wygrywała w Lesznie 13:11.
Seniorzy gorzowskiej drużyny czuli się coraz pewniej, co potwierdził także Szymon Woźniak. W piątym biegu nie dał szans duetowi Kurtz – Kołodziej. W kolejnej odsłonie najlepszym startem popisał się Krzysztof Kasprzak, ale podrażniony Piotr Pawlicki minął wychowanka Unii, a Bartosz Smektała poradził sobie z Thomsenem i na telebimie pojawił się remis 18:18. Goście zakończyli jednak serię mocnym akcentem. Bartosz Zmarzlik wygrał siódmą potyczkę z gigantyczną przewagę, za nim na mecie zameldował się odpierający ataki Rafała Karczmarza Emil Sajfutdinow, a stawkę zamknął Dominik Kubera. Na półmetku rywalizacji podopieczni Stanisława Chomskiego wygrywali na stadionie Smoczyka 22:20.
Ósma gonitwa dostarczyła nie lada emocji. Zwycięstwo Piotra Pawlickiego nie podlegało dyskusji, podobnie jak druga lokata Petera Kildemanda, ale o trzecie miejsce trwała zażarta walka między Dominikiem Kuberą a Szymonem Woźniakiem. Zwycięsko wyszedł z niej junior Fogo Unii Leszno. Byki wygrały 4:2 i wyrównały stan pojedynku. Po 9 gonitwie podopieczni Piotra Barona wyszli na prowadzenie. Duet Sajfutdinow – Smektała przez moment był na czele stawki, ale Krzysztof Kasprzak zdołał rozdzielić leszczyńską parę. Kolejne 4:2 dla gospodarzy i w meczu było 28:26. Na zakończenie serii leszczyńscy kibice zobaczyli kolejny popis Zmarzlika. Wicemistrz świata znowu wygrał z kosmiczną przewagą nad Kurtzem i Kołodziejem. Po dziesięciu odsłonach na Smoczyku było bardzo ciekawie, mistrzowie Polski wygrywali tylko 31:29.
Kolejna seria podniosła temperaturę na trybunach do stanu wrzenia. Najpierw gospodarze podwyższyli prowadzenie dzięki Pawlickiemu i Kuberze, którzy 4:2 pokonali duet Kasprzak - Kildemand. Znowu uwaga fanów skupiona była na broniącym się przed atakami Duńczyka juniorze Fogo Unii. Dominik ponownie dał radę. Leszczynianie mieli 4 „oczka” przewagi, ale goście błyskawicznie zniwelowali stratę. Bartosz Smektała zaliczył defekt, a Woźniak z Karczmarzem uciekli Kurtzowi i nie dali się dogonić. Trybuny na Smoku na chwilę zamarły, ale po trzynastej potyczce znowu było głośno. Emil Sajfutdinow i Janusz Kołodziej zrobili coś, co wydawało się mało realne. Pokonali podwójnie szalejącego na leszczyńskim owalu Zmarzlika. Przed wyścigami nominowanymi Fogo Unia wygrywała 41:37.
Końcówka to był pokaz mocy mistrzów Polski. Podwójne zwycięstwo Janusza Kołodzieja i Brady’ego Kurtza w czternastym biegu rozstrzygnęło losy spotkania i ogromne napięcie towarzyszące meczowi opadło. Na finał była jednak jeszcze szczypta kontrowersji. W ostatnim wyścigu w ferworze walki doszło do kontaktu Emila Sajfutdinowa z Bartoszem Zmarzlikiem, Polak upadł i został wykluczony. W powtórce Sajfutdinow i Pawlicki nie dali szans osamotnionemu Woźniakowi. Fogo Unia wygrała trzy ostatnie biegi podwójnie i cały mecz 51:39. Wynik z pewnością nie odzwierciedla przebiegu spotkania, które było bardzo wyrównane i emocjonujące do ostatniej serii.
Kolejny mecz Byki pojada już w piątek 3 maja, wybiorą się do beniaminka z Lublina. W składzie mistrzów kraju zabraknie znowu Jarosława Hampela.
Fogo Unia Leszno: 51 pkt.
9. Emil Sajfutdinow - 14 (3,2,3,3,3)
10. Jaimon Lidsey - 0 (-,-,-,-)
11. Brady Kurtz - 7+1 (0,2,2,1,2*)
12. Janusz Kołodziej - 10+3 (3,1*,1*,2*,3)
13. Piotr Pawlicki - 11+1 (0,3,3,3,2*)
14. Bartosz Smektała - 5 (0,3,1,1,d)
15. Dominik Kubera - 4 (1,1,0,1,1)
truly.work Stal Gorzów: 39 pkt.
1. Szymon Woźniak - 9 (2,3,0,3,1)
2. Peter Kildemand - 3+1 (1*,0,2,0)
3. Krzysztof Kasprzak - 8+1 (1*,2,2,2,1)
4. Anders Thomsen - 2 (2,0,0,-,-)
5. Bartosz Zmarzlik - 9+1 (2*,3,3,1,w)
6. Rafał Karczmarz - 5+1 (2,1,2*,0,0)
7. Mateusz Bartkowiak - 3 (0,3,0)
Komentarze
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń