Żużel: Wiadomości
Bura od żony i niekończące się gratulacje
Sajfutdinow: Wciąż uczę się żużla
(Fot. Mateusz Jaśkowiak)
Emil Sajfutdinow ma obecnie piątą średnią w ekstralidze i jest najskuteczniejszym z żużlowców Fogo Unii Leszno. Mecz z Falubazem zaczął jednak niezbyt okazale, bo przyjechał ostatni. Potem była jeszcze „jedynka” i dopiero od trzeciego występu dzielił i rządził na Smoczyku. - Początek nie był dobry, ale ja wciąż się uczę żużla. Najważniejsze, że odczytaliśmy tor i były już „trójki”. Na pewno nie można powiedzieć, że rywal był słaby. Możemy pokonać każdego, ale musimy być skupieni – stwierdził w pomeczowej rozmowie.
Choć od pamiętnego meczu w Częstochowie i szarży Emila w dwunastym biegu minął już tydzień, Rosjanin wciąż musi opowiadać o wrażeniach, jakie daje jazda po bandzie częstochowskiego owalu. - Cały czas mnie o to pytają, nie powiem, że jestem już tym zmęczony, ale po prostu zapomniałem już o tym i koncentruje się na kolejnych biegach – wyjaśnił.
Zapomnieć jednak nie będzie łatwo. Wyścig obejrzała już zdecydowana większość kibiców żużla, widziała też żona Wiktoria i nie omieszkała dać mężowi burę przez telefon. - Pytała dlaczego tak pojechałem i mówiła, że jestem niepoważny. Tłumaczyłem, że kontrolowałem sytuację, ale na pewno wywołałem u niej duży stres, bardzo to przeżyła. Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek coś takiego powtórzę... Ona wie, że nie złożę przyrzeczenia, bo staram się jeździć jak najlepiej i jeśli pojawia się okazja do ataku, to ją wykorzystuję – wyznał Emil Sajfutdinow.
Komentarze