Jarek Hampel, który w swojej karierze bronił barw zarówno Falubazu, jak i Unii przyznaje, że pojedynki tych drużyn wywołują szczególne emocje. - To są właśnie te mecze, z wyjątkowym smakiem i podtekstem. Mając na uwadze, jak mocnych zawodników ma Falubaz, zwycięstwo daje szczególną satysfakcję – podkreślił żużlowiec Fogo Unii Leszno.

Pojedynek trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej gonitwy. Gospodarze przez moment prowadzili 4 punktami, najczęściej jednak na telebimie pojawiał się remis. – Nie mogliśmy wypracować przewagi, Zielona Góra jechała z wielką determinacją, ale my też nie odpuszczaliśmy i trakcie zawodów wykonaliśmy dużo pracy przy sprzęcie. Pomimo słabszych biegów byliśmy w kontakcie, a  końcówce udało się wygrać. Minimalnie, ale to jest bardzo ważne zwycięstwo – mówi Hampel.

Losy spotkania zostały rozstrzygnięte w wyścigach nominowanych, a Hampel w czternastej odsłonie zdobył bardzo ważny punkt. Przez prawie cztery okrążenia jechał tuż za partnerem, Piotrem Pawlicki, który starała się blokować szarżującego Martina Vaculika. Przed metą Słowak wyprzedził Hampela.  – Wciąż nie jadę dobrze i w czternastym biegu też tego nie zrobiłem. Pojechałem za wąsko i dałem się wyprzedzić – przyznał doświadczony żużlowiec.

Jarosław Hampel ma świadomość, że jego forma nie jest w tym sezonie optymalna. Odkąd wrócił na tor po kontuzji brakuje mi stabilności. W meczu w Zielonej Górze zwycięstwa przeplatał „zerówkami” i zgromadził w sumie 7 punktów.  – Robię wszystko, żeby być regularniejszym, przywozić więcej punktów. Jest to dla mnie bardzo ważne i dążę do tego żeby moją forma byłe zdecydowanie lepsza – stwierdził dwukrotny wicemistrz świata.