Żużel: Wiadomości
Fogo Unia Leszno – forBet Włókniarz Częstochowa 57:33
Lwy znowu bez szans
Żużlowcy Włókniarza przystępowali do starcia z liderem z dużymi nadziejami, ale mistrzowie kraju od początku przystąpili do ofensywy. Na równym jak stół, twardym i dość śliskim torze, bo taki został przygotowany na piątkowy wieczór w Lesznie, czuli się znacznie lepiej od gości. Po pierwszej serii mieli aż 12 punktów przewagi.
W inauguracyjnym wyścigu dobrym startem popisał się Leon Madsen, ale z łuku najszybciej wyjechał Emil Sajfutdinow i nie pozwolił się dogonić. Punkt dowiózł Brady Kurtz. W biegu juniorskim duet Smektała – Kubera nie dał żadnych szans Miśkowiakowi oraz Gruchalskiemu i po dwóch osłonach Fogo Unia prowadziła 9:3. Po chwili pełną pulę zgarnęli Janusz Kołodziej z Jarosławem Hampelem, a w czwartym biegu po kolejną „trójkę” mknął Bartek Smektała, punkt dorzucił kapitan Piotr Pawlicki i na telebimie pojawił się rezultat 18:6.
Emocji było niewiele, walki na torze jeszcze mniej. Liderzy zespołu z Częstochowy wyciągnęli jednak przed drugą serią właściwie wnioski. Biegi piąty i szósty kończyły się podziałem punktów, a indywidualnie wygrywali w nich Leon Madsen i Matej Zagar. Po siódmym Fogo Unia powiększyła przewagę, bo 4 punkty do dorobku drużyny dołożyli Emil Sajfutdinow i Brady Kurtz. Byki miały na koncie dwa razy więcej punktów od rywali (28:14).
Leszczyńscy kibice mieli powody do zadowolenia i po siódmej gonitwie z ochotą przystąpili do próby bicia rekordu na najdłuższą meksykańska falę.
Dobry nastrój na trybunach trwał w najlepsze także po ósmej potyczce. Emocje zapewnił w niej Bartek Smektała, po przegranym starcie popisał się świetną akcją, wyprzedził prowadzącego Pawła Przedpełskiego i jeszcze pomógł Piotrowi Pawlickiemu. Byki zwyciężyły podwójnie i odskoczyły na 33:15.
W dziewiątym starcie Emil Sajfutdinow został wykluczony za dotknięcie taśmy, a w powtórce najszybszy był Matej Zagar. Za nim na metę wpadli Bartosz Smektała, który zastąpił Sajfutdinow oraz Brady Kurtz i Adrian Miedziński. Dziesiąty bieg popisowo rozegrali Janusz Kołodziej i Jarek Hampel, choć przez chwilę na czele stawki był Fredrik Lindgren. Zanosiło się na pogrom, Fogo Unia wygrywała 41:19, a w dwumeczu z Włókniarzem było 100:50.
Kolejne trzy wyścigi kończyły się remisami, indywidualnie najszybsi byli w nich Piotr Pawlicki, Jarosław Hampel i Fredrik Lindgren, który w trzynastej odsłonie widowiska stoczył zacięty i zwycięski pojedynek z parą Sajfutdinow – Kołodziej. Przed biegami nominowanymi podopieczni Piotra Barona prowadzili 50:28.
W finałowych potyczkach najpierw kolejny mocny cios wyprowadzili Piotr Pawlicki z Emilem Sajfutdinowem, a na koniec Lwy wreszcie odniosły biegowe zwycięstwo. Leon Madsen okazał się szybszy od Bartka Smektała, punkt wywalczył Fredrik Lindgren, a stawkę zamknął Dominik Kubera, który zastąpił wykluczonego za dotknięcie taśmy Jarosława Hampela. Mecz zakończył się rezultatem 57:33.
Byki odniosły kolejne okazałe zwycięstwo, zainkasowały bonus i powiększają przewagę nad rywalami. Teraz w rozgrywkach PGE Ekstraligi nastąpi miesięczna przerwa.
Fogo Unia Leszno: 57 pkt.
9. Emil Sajfutdinow - 10+1 (3,3,t,2,2*)
10. Brady Kurtz - 3+1 (1,1,1*,0)
11. Jarosław Hampel - 8+3 (2*,1*,2*,3,t)
12. Janusz Kołodziej - 9+1 (3,2,3,1*,-)
13. Piotr Pawlicki - 11+1 (1,2,2*,3,3)
14. Dominik Kubera - 3+2 (2*,1*,0,0)
15. Bartosz Smektała - 13 (3,3,3,2,2)
forBET Włókniarz Częstochowa: 33 pkt.
1. Leon Madsen - 11 (2,3,1,2,3)
2. Paweł Przedpełski - 3 (0,0,0,2,1)
3. Adrian Miedziński - 2+1 (1,0,0,1*)
4. Matej Zagar - 6 (0,3,3,0,d)
5. Fredrik Lindgren - 9 (2,2,1,3,1)
6. Jakub Miśkowiak - 2+1 (1,0,1*)
7. Michał Gruchalski - 0 (0,0,0)
Komentarze
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
2 137 zł
Audi A4, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo
9 - chyba nikt nie oczekuje od Kurtza kompletu ale na swoim stadionie z rywalem w kiepskiej formie trzy jedynki to zdecydowanie za mało. Nie da się ukryć że jest on najsłabszym ogniwem i chyba włodarze klubu powinni zastanowić się czy Kurtz powinien w kolejnym sezonie reprezentować Unię. Moim zdaniem - nie. Głownie dlatego że mimo kolejnych zawodów nie widać u niego postępów. Nieraz bywało już tak że lepsi od niego odchodzili z klubu.