Żużel: Wiadomości
Pech prześladuje Tymoteusza Picza
Młody żużlowiec nie poddaje się
(Fot. Weronika Waresiak)
29.07.2019
Można powiedzieć, że niesamowity pech prześladuje juniora Fogo Unii Leszno Tymoteusza Picza, bo od kilku miesięcy zmaga się z kontuzjami. Co wróci na tor, to po pewnym czasie znów musi odwiedzić szpital. Mimo takich przeciwności losu nie poddaje się.
Ostatnio leczył kontuzję nogi, jak się z nią uporał wrócił na tor i rozpoczął treningi. Właśnie na jednym z nich zaliczył upadek i niestety wszystko zakończyło się złamaniem obojczyka. Nie ma, co prawda opatrunku gipsowego i na szczęście obyło się bez operacji, ale jakiś czas musi pauzować.
Ciągnie go jednak mocno na stadion i chętnie wspiera swoich kolegów . Jak sam mówi: – Oni też mnie wspierają podczas moich kontuzji i choć w drobny sposób odwdzięczę się im, np. przecierając kask po biegu. Jesteśmy przecież jedną, żużlową rodziną.
Na dziś nie wiadomo kiedy młody leszczyński Byk wróci na tor. Że wróci to rzecz pewna, bo nawet takie pasmo ostatnich kontuzji nie zniechęciło go do uprawiania ukochanej dyscypliny sportu.
Michał Konieczny
Komentarze
kontuzje były, są i będą. BRAWA dla młodego za walkę.
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
Co na siłę ??? co mu nie wychodzi ??? to, że ma kontuzję. Widzę, że ty jesteś dobry w pisaniu komentarzy. Jak zawsze zamiast wspierać ludzi w dążeniu do celu jaki sobie wybrali lepiej poprostu pisać pierdoły i uchodzić za znawcę tematu. Młody ma determinację i oparcie bliskich mu osób i nie ty będziesz mu mówił co ma robić. TYMEK trzymaj gaz. To ty zdecydujesz kiedy koniec.