Żużel: Wiadomości
Czas na nowe rozdanie
Zastosują metodę "grubej kreski"
(Fot. Rafał Paszek)
Zaledwie jedna porażka, remis i aż dwanaście zwycięstw, w tym kilka pogromów – z takim bilansem żużlowcy Fogo Unii Leszno zakończyli sezon zasadniczy w PGE Ekstralidze. Teraz zamierzają zapomnieć o tym, czego dokonali, bo zgodnie twierdzą, że playoffach nie ma to najmniejszego znaczenia. – Jedziemy od nowa, to będzie nowe rozdanie. Przed nami Częstochowa i taki mecz, jak w pierwszej rundzie już się tam nie powtórzy . Musimy się bardzo dobrze przygotować – podkreśla Piotr Baron i dodaje, że pracy wbrew pozorom jest dużo. – Będziemy mieli dwa treningi, bierzemy się do roboty. Czeka nas między inny praca przy sprzęcie. Piotrek Pawlicki stracił we Wrocławiu najlepszy silnik i musi szybko zareagować – mówi menadżer Byków.
O twardym resecie przed najważniejszą częścią sezonu mówi również Emil Sajfutdinow. – Faza zasadnicza to już historia, tak samo wysokie zwycięstwo w pierwszym meczu w Częstochowie. Włókniarz to silna drużyna i trudno będzie powtórzyć wynik z pierwszej rundy. Postaramy się jednak wygrać, cały czas stanowimy mocny team – stwierdził Rosjanin startujący z Bykiem na plastronie.
Zdaniem Janusza Kołodzieja świetny wynik Fogo Unii w rundzie zasadniczej nie powinien uśpić leszczyńskich zawodników. – Musimy być przygotowani na najważniejsze mecze. Sama chęć pokonania przeciwnika nie wystarczy , trzeba ją poprzeć ciężką pracą. Częstochowa nie będzie już takim łatwym przeciwnikiem. Chcemy być w finale i wiemy, że nie możemy spocząć teraz na laurach. Przed nami nowy etap, pierwsza runda jest historią – powiedział czterokrotny indywidualny mistrz Polski.
Fogo Unia pokonała już w tym sezonie Włókniarza na jego terenie. To było spektakularne zwycięstwo. W maju pod Jasną Górą było 59:31. Krzysztof Cegielski, menadżer Janusza Kołodzieja nie wyklucza, że w playoff Byki odniosą równie okazałe zwycięstwo. – Może się tak stać, ale nie musi. Trzeba się nastawić, że nie będzie tak łatwo. Żarty się skończyły. Stawka najbliższego meczu będzie dużo wyższa. Unia udowodniła to, co miała udowodnić, a teraz musi udowadniać w każdy meczu od nowa. Zespoły zaczynają od zera i każdy bieg może decydować o awansie do finału. Może wcale nie będzie tak łatwo i przyjemnie ...– zastanawia się Cegielski.
Za całą pewnością Fogo Unia przystąpi do półfinałowej konfrontacji w roli faworyta. Zmierzy się z zespołem, dla którego już awans do play-off okazał się sukcesem. Menadżer forBet Włokniarza, Marek Cieślak przekonuje, że na jego zawodnikach nie ciąży żądna presja. – Jeszcze trzy tygodnie temu byliśmy poza playoffami, ale podnieśliśmy się z kolan i teraz niech się martwią ci, co mają z nami rywalizować. My już jakiś tam sukces odnieśliśmy, a teraz będziemy się ścigać o medale – powiedział trener Włókniarza i reprezentacji Polski.
Brak presji ma być atutem gospodarzy niedzielnego meczu, ale z drugiej strony żużlowcy Fogo Unii Leszno nie raz już udowodnili, że starty w roli faworyta nie robią na nich żadnego wrażenia. Potrafią zachować spokój w najtrudniejszych momentach i wychodzić nawet z największych opresji.
Półfinałowe spotkanie między forBet Włókniarzem a Fogo Unią w Częstochowie rozpocznie się w niedzielę o 16.00.
Komentarze
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
549 000 zł
sprzedaż, Leszno
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare