Choć podopieczni Marka Cieślaka byli przed rewanżem w sytuacji prawie beznadziejnej, to zapowiadali, że nie przyjadą do Leszna, by pełnić rolę statystów. Dotrzymali słowa i dzięki temu kibice zgromadzeni na stadionie Smoczyka nie ziewali z nudów.

Po wyścigu otwarcia goście odrobili 2 z 14 punktów, bo Leon Madsen popisał się kapitalnym startem i uciekł Emilowi Sajfutdinowowi, a Adrian Miedziński poradził sobie z Bradym Kurtzem. Szybko wygraną w stosunku 4:2 odpowiedzieli leszczyńscy juniorzy, ale nie mieli łatwej przeprawy z dobrze dysponowanym Michałem Gruchalskim. Sposób na młodzieżowca znalazł tylko Dominik Kubera, a Bartek Smektała musiał uznać wyższość kolegi z reprezentacji.

W trzeciej gonitwie Janusz Kołodziej uspokoił tych z kibiców, którzy mogli być nieco zaniepokojeni postawą czterokrotnego mistrza Polski w Grand Prix Danii. Kołodziej w rozgrywkach ligowych to jednak zupełnie inna postać. Kapitalnie rozpędził się po zewnętrznej części toru i mknął po wygraną. Jarek Hampel odparł ataki Fredrika Lindgrena i Byki sięgnęły po podwójne zwycięstwo. Na koniec serii kibice otrzymali jeszcze solidną porcję emocji. Zapewnili je Dominik Kubera oraz Matej Zagar. Górą był junior z Leszna, punkt dorzucił Piotr Pawlicki, a na tablicy pojawił się rezultat 15:9.

Podopieczni Piotra Barona powiększali przewagę, ale leszczyńscy fani żużla nie mieli powodów do narzekania na brak emocji i walki na torze. Ta którą stoczyli Jarek Hampel z Leonem Madsenem w piątej potyczce była ozdobą widowiska. Leszczynianin pojechał z wielką determinacją i pokonał świetnego w tym roku Duńczyka. Wszystko to działo się za plecami niesamowicie szybkiego Janusza Kołodzieja. W kolejnych dwóch odsłonach Byki dorzuciły 8 punktów, a indywidualnie triumfowali Piotr Pawlicki i Emil Sajfutdinow. Na półmetku rewanżowego starcia o finał ekstraligi Fogo Unia prowadziła przekonująco, 28:14.

Druga faza meczu była bardziej wyrównana. W ósmym starcie dość nieoczekiwanie Piotr Pawlicki i Dominik Kubera obejrzeli plecy Adriana Miedzińskiego oraz Leona Madsena. Walka Duńczka z kapitanem mistrzów Polski mogła się podobać, obaj zasłużyli na brawa. Dziewiąty bieg zakończył się podziałem punktów i indywidualnym triumfem Lindgrena, a dziesiąty kolejnym popisem Janusza Kołodzieja. Na ostatnim okrążeniu Jarek Hampel minął Michała Gruchalskiego i Byki dorzuciły przed równaniem 4 „oczka”.

Na jedenasty wyścig Marek Cieślak przygotował rezerwę taktyczną i mógł być zadowolony, bo duet Lindgren – Miedziński pokonał Pawlickiego i Kurtza w stosunku 4:2. Mniej udany okazał się manewr taktyczny z dwunastego biegu. Gruchalski zastąpił Miśkowiaka, ale nie zdobył punku. Zwyciężył za to Leon Madsen, który znalazł sposób na parę Hampel - Smektała. W trzynastej potyczce pogromcę znalazł niepokonany do tej pory Janusz Kołodziej. Przyjechał trzeci, za Emilem Sajfutdinowem, Fredrikiem Lindgrenem, a przed Matejem Zagarem. Na dwa biegi przed końcem Fogo Unia wygrywała 45:33.

Ostatecznie podopieczni Piotra Barona po raz drugi zwyciężyli różnicą 14 „oczek”. Pierwszy z wyścigów nominowanych padła łupem Madsena, który był znacznie szybszy od Pawlickiego i Hampela. Duńczyk wystartował też w ostatniej odsłonie pojedynku i tym razem musiał uznać wyższość Emila Sajfutdinowa. Punkt do mety dowiózł Janusz Kołodziej i ostatecznie mistrzowie Polski zwyciężyli 52:38. Dopełnili formalności i mogą rozpocząć misję finał 2019.

Fogo Unia Leszno: 52 pkt.
9. Emil Sajfutdinow - 13 (2,3,2,3,3)
10. Brady Kurtz - 2+1 (0,1,1*,0)
11. Jarosław Hampel - 8+2 (2*,2*,1,2,1)
12. Janusz Kołodziej - 11 (3,3,3,1,1)
13. Piotr Pawlicki - 9 (1,3,1,2,2)
14. Bartosz Smektała - 3+1 (1,1,1*)
15. Dominik Kubera - 6 (3,3,0)
16. Szymon Szlauderbach - 0 ()

forBET Włókniarz Częstochowa: 38 pkt.
1. Leon Madsen - 14+1 (3,1,2*,3,3,2)
2. Adrian Miedziński - 5 (1,0,3,1)
3. Paweł Przedpełski - 0 (0,0,0,-,-)
4. Fredrik Lindgren - 11 (1,2,3,3,2,0)
5. Matej Zagar - 6 (2,2,2,0,d)
6. Jakub Miśkowiak - 0 (0,0,-)
7. Michał Gruchalski - 2 (2,0,0,0)
8. Damian Dróżdż - 0 ()