Żużel: Wiadomości
Fogo Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław 59:31
Jest hattrick, czas na mistrzowską fetę!
Wypełniony po brzegi stadion Smoczyka i tor, który zachęcał do walki na całej szerokości. Tak wyglądała arena zmagań o złoto Drużynowych Mistrzostw Polski. Goście z Wrocławia przyjechali do Leszna odrobić czteropunktową zaliczkę i sprawić sensację, a celem gospodarzy było utrzymanie przewagi i trzeci tytuł mistrzowski z rzędu.
Pierwsze biegi pokazały, że Byki nie będą się bronić. Na inaugurację pewnie wygrał Emil Sajfutdinow, Brady Kurtz poradził sobie z Jakubem Jamrogiem i na metę wpadł za Taiem Woffindenem. W wyścigu juniorskim także było 4:2. Przez chwilę prowadził Maksym Drabik, ale Bartek Smektała popisał się atakiem, po którym Smok ryknął tysiącem gardem. Po dwóch wyścigach przewaga Fogo Unii w dwumeczu wzrosła do 8 „oczek”. Trzeci start potwierdził regułę dotyczącą Janusza Kołodzieja. Po nieudanym turnieju Grand Prix, w lidze błyszczy. Wygrał przekonująco, ale wyścig zakończył się podziałem punktów, bo jego partner Jarosław Hampel zamknął stawkę.
Przed czwarta gonitwą nastąpiła przymusowa przerwa, gdyż znad sektora wrocławskich kibiców uniosła się chmura gęstego, czarnego dymu. Gdy opadł, leszczyńscy fani speedwaya znowu mieli powody do radości. Dominik Kubera nie dał szans rywalom, punkt dorzucił Piotr Pawlicki i po pierwszej serii gospodarze prowadzili 15:9. W dwumeczu mieli już 10 punktów przewagi i wcale nie zamierzali zwalniać tempa.
Kolejne biegi też rozstrzygali na swoją korzyć. W piątym sporo się działo. Jarek Hampel walczył o pierwszej miejsce z Glebem Czugunowym, w pewnym momencie do walki włączył się Janusz Kołodziej i przedarł się na czoło stawki. Hampel ambitnie ścigał młodego Rosjanina, choć nie dał rady go minąć, to przyjechał przed Woffindenem. W trakcie piątej odsłony finału Smoczyk znowu eksplodował. Piotr Pawlicki popisał się kapitalnym startem, szybko dołączył do niego Bartek Smektała i nic się już w tym biegu nie zmieniło. Na koniec serii duet Kurtz – Sajfutdinow pokonał w stosunku 4:2 mocną parę Drabik – Janowski i na półmetku rywalizacji mistrzowie Polski wygrywali 28:14.
Aż do ósmej potyczki trzeba było czekać na pierwsze zwycięstwo żużlowca z Wrocławia. Po kapitalnej walce z Piotrem Pawlicki triumfował Maksym Drabik. Bieg też padł łupem gości, bo Dominik Kubera nie znalazł sposobu na Taia Woffindena. Odpowiedź podopiecznych Piotra Barona była natychmiastowa i mocna. Najpierw Emil Sajfutdinow i Brady Kurtz nie dali szans Fricke’owi i Czugunowowi, a chwilę potem pełną pulę zgarnęli też Hampel z Kołodziejem. Unia na pięć biegów przed końcem prowadziła 40:20. To oznaczało, że nikt i nic nie odbierze Bykom trzeciego mistrzowskiego tytułu.
Podopieczni Piotra Barona mogli już myśleć o świętowaniu, ale jak na profesjonalistów przystało, do końca byli skoncentrowani. W jedenastym starcie Pawlicki i Kurtz dali popis skuteczności i na konto Fogo Unii wpadło kolejne 5 punktów. Serię zwycięstw gospodarzy w dwunastej odsłonie przerwał Maksym Drabik, jedyny z wrocławian, który był w stanie zwyciężać w finale na Smoczyku. Za jego plecami na metę dotarli Smektała i Hampel. Trzynasty bieg należał do duetu Sajfutdinow – Kołodziej i przed nominowanymi Unia deklasowała Spartę 53:25.
Dwa ostatnie wyścigi sezonu kończyły się podziałem punktów i zwycięstwami Piotra Pawlickiego oraz Bartka Smektały, który mocnym akcentem pożegnał się wiekiem juniora. Pokonał zresztą Maksyma Drabika, który w kolejnym sezonie także będzie już seniorem. Dodać też trzeba, że przed piętnastym wyścigiem na mistrzowski gest zdecydowali się Janusz Kołodziej i Emil Sajfutdinow, którzy oddali start młodszym kolegom.
Finał PGE Ekstraligi był jednostronnym widowiskiem, Fogo Unia zdeklasowała Betard Spartę i potwierdziła, że ten sezon należał do niej. Byki dokonały wielkiej rzeczy, zdobyły mistrzowski tytuł po raz trzeci z rzędu. W XXI wieku nie dokonała tego jeszcze żadna drużyna. Teraz czas na świętowanie. To będzie długa, radosna noc w Lesznie.
9. Emil Sajfutdinow: 10 (3,1,3,3,-)
10. Brady Kurtz - 8+2 (1,3,2*,2*,0)
11. Jarosław Hampel - 5+1 (0,1,3,1*)
12. Janusz Kołodziej - 10+2 (3,3,2*,2*,-)
13. Piotr Pawlicki - 12 (1,3,2,3,3)
14. Bartosz Smektała - 10+1 (3,2*,2,3)
15. Dominik Kubera - 4 (1,3,0,0)
Betard Sparta Wrocław:31 pkt.
1. Tai Woffinden - 3 (2,0,1,0,-)
2. Jakub Jamróg - 1+1 (0,-,-,-,1*)
3. Vaclav Milik - 1+1 (1*,0,-,0,-)
4. Max Fricke - 6+1 (2,1,1,1,1*)
5. Maciej Janowski - 2 (2,0,0,0)
6. Maksym Drabik - 13 (2,2,3,1,3,2)
7. Przemysław Liszka - 0 (0,0,-)
8. Gleb Czugunow - 5 (2,0,1,2)
Komentarze
BYKI DZIĘKUJEMY ZA WIECZÓR PEŁEN EMOCJI JESTEŚCIE NAJLEPSI
Wielki szacun dla Wszystkich.
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
Antypromocja żużla
SŁABE TO BYŁO
ZA BRAK MIEJSC NUMEROWANYCH I TAK DALI IA TAK DALI
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
1 zł
Audi A5, Leszno