Choć sobotnia pogoda nie wskazywała, że dzień później odbędzie się pierwszy w tym roku trening, to gospodarze stanęli na wysokości zadania i tor był przygotowany wręcz idealnie. Jako pierwszy wyjechał ten najbardziej doświadczony z tego grona Damian Baliński, który przyznał: - Ja chyba byłem najbardziej głodny jazdy, bo przecież praktycznie od lipcowej kontuzji nie siedziałem na motocyklu. Po pierwszym wyjeździe mogę powiedzieć, że z moim zdrowiem wszystko jest w porządku, solidnie przepracowałem zimę i nie czuję jakiegoś dyskomfortu. 

Zawodnicy od samego początku jeździli w pełnym uślizgu i na pełnym gazie, jakby tej zimowej przerwy nie było. Wszyscy podkreślali, że choć jest to pierwszy tegoroczny trening, to nawierzchnia jest bezpieczna. Mimo ostatnich dość wilgotnych dni, na torze od czasu do czasu musiała pojawić się polewaczka.

Z ligowych zawodników swoich sił próbowali również: Arkadiusz Pawlak, Kacper Pludra, Krzysztof Sadurski, Hubert Ścibak i grupa młodych zawodników startujących w klasie 250 cm3 oraz gościnnie leszczynianin w tym roku związany z pierwszoligowym Orłem Łódź Marcin Nowak. Warkot motocykli żużlowych przyciągnął na stadion całkiem sporo kibiców.