Unia pojechała do Gdańska nie tyle bronić 10 punktowej zaliczki z pierwszego meczu, co walczyć o całą pulę. W realizacji celu miał jej pomóc fakt, że gospodarze nie mogli skorzystać z usług kontuzjowanego Thomasa Jonassona. Brak Szweda, który obok Nickiego Pedersena jest najskuteczniejszym zawodnikiem Wybrzeża, był sporym osłabieniem ekipy Stanisława Chomskiego, która jednak walczyła bardzo ambitnie.

Gdańszczanie zmotywowani byli od pierwszego startu, w którym Krystian Pieszczek i Marcel Szymko pokonali w stosunku 4:2 duet Piotr Pawlicki – Tobiasz Musielak. Drugi wyścig zakończył się podziałem punktów i indywidualną wygraną Tomasza Chrzanowskiego. W trzeciej odsłonie widowiska doszło do karambolu. Na tor upadł jadący na drugiej pozycji Maksim Bogdanovs, w sposób kontrolowany przewrócił się także Piotr Świderski, który dzięki temu uniknął najechania na klubowego kolegę. Dla Łotysza upadek miał jednak przykre konsekwencje. Tor opuścił w karetce.

Zawody zostały wznowione po dłuższej przerwie i leszczynianie znowu musieli oglądać plecy rywali. Osamotniony Piotr Świderski wygrał z dużą przewagą. Po czwartym biegu sytuacja gości wyglądała jeszcze gorzej, bo Nicki Pedersen i Krystian Pieszczek nie dali żadnych szans Juricy Pavlicowi i Tobiaszowi Musielakowi. Wybrzeże prowadziło 15:9.

Piąty wyścig przyniósł pierwszą tego wieczoru i od razu podwójną wygraną gości z Leszna, ale na mówienie, że od udanego występu Przemysława Pawlickiego i Kamila Adamczewskiego nastąpił przełom, było za wcześnie. Dwie kolejne potyczki kończyły się bowiem podziałem punktów, a jako pierwsi linię mety mijali w nich znowu gdańszczanie: Nicki Pedersen i Zbigniew Suchecki. W ósmym wyścigu osamotniony, po upadku i wykluczeniu Kamila Adamczewskiego, Przemek Pawlicki zdołał tylko rozdzielić duet Wybrzeża, Nicki Pedersen był poza jego zasięgiem.

Gdy przewaga miejscowych wzrosła do 4 punktów (26:22), leszczynianie natychmiast przygotowali odpowiedź. Unia dzięki dwóm mocnym ciosom wreszcie odwróciła losy rywalizacji. Najpierw Batchelor z Balińskim, a za chwilę Pavlic z Musielakiem zwyciężyli w maksymalnych rozmiarach i Byki odskoczyły na 32:28. Wprawdzie w jedenastej gonitwie najskuteczniejszy zawodnik ekstraligi, Nicki Pedersen wespół z Tomaszem Chrzanowskim dowieźli do mety 4 punkty, ale w dwóch kolejnych potyczkach karty rozdawali znowu goście. W dwunastej całą pulę zgarnęli bracia Pawliccy, a w trzynastej z niepokonanym do tej pory Pedersenem rozprawił się Jurica Pavlic, z Sucheckim Damian Baliński i przed wyścigami nominowanymi Unia prowadziła 43:35. 

Po czternastym biegu wszystko było już jasne. Pavlic i Piotr Pawlicki postawili kropkę nad „i”. Wygrali podwójnie zapewniając Unii zwycięstwo za 3 punkty.

W kończącej mecz potyczce najszybszy był Pedersen, ale tuż za nim na mecie zameldowali się Przemek Pawlicki i Troy Batchelor. Unia wygrała w Gdańsku 51:39. Wybrzeże to drugi zespół, w konfrontacji z którym leszczynianie zdobyli komplet 5 punktów.

Teraz przed Bykami dwa trudne boje na Smoczyku. Za tydzień podejmą Azoty Tarnów, a 5 sierpnia starcie z odwiecznym rywalem, Falubazem Zielona Góra.


Unia Leszno - 51
1. Przemysław Pawlicki - 11+1 (1*,3,2,3,2)
2. Kamil Adamczewski - 4+1 (2,2*,w,u)
3. Troy Batchelor - 10+1 (2,2,3,2,1*)
4. Damian Baliński - 5+2 (1,1*,2*,1,-)
5. Jurica Pavlic - 11+1 (1,1*,3,3,3)
6. Piotr Pawlicki - 8+2 (2,2,2*,2*)
7. Tobiasz Musielak - 2+1 (0,0,2*)

Lotos Wybrzeże Gdańsk - 39
9. Zbigniew Suchecki - 4 (0,3,d,0,1)
10. Tomasz Chrzanowski - 5 (3,0,1,1,0)
11. Maksim Bogdanow - 0 (w,-,-,-)
12. Piotr Świderski - 5 (3,1,1,-,-)
13. Nicki Pedersen - 17 (3,3,3,3,2,3)
14. Marcel Szymko - 2 (1,0,0,1)
15. Krystian Pieszczek - 6+1 (3,2*,0,1,d,0)