Żużel: Wiadomości
Kiedy wróci na tor?
- Zgodnie z zaleceniami lekarza dużo odpoczywam, muszę bardzo pilnować, by nie nadwyrężyć nogi, którą mam unieruchomioną w gipsie. Operacja została oczywiście bardzo dobrze przeprowadzona, kość strzałkowa i nadwyrężone więzadła prawej stopy zostały “naprawione”, ale muszę tę nogę przez pierwsze tygodnie bardzo oszczędzać. Natomiast później, po konsultacjach lekarskich będę mógł pomyśleć o konkretnej rehabilitacji.
- Czyli za wcześnie mówić o terminie powrotu na tor...
- Zdecydowanie. Zbyt trudno to teraz wyrokować. To wszystko jest uzależnione od tego, jak noga będzie się goić i od tego, jak będzie przebiegać późniejsza rehabilitacja. Kości zawsze goją się szybciej, natomiast tkanki miękkie czy więzadła potrzebują dłuższego czasu na wygojenie się. A więc ciężko jednoznacznie określić datę powrotu. Sam chciałbym ją znać. Postaram się jak najlepiej przejść przez tę rehabilitację. Mam nadzieję, że nie będzie to długi czas i będę mógł bardzo szybko wrócić na tor i dalej walczyć o punkty w Grand Prix i oczywiście pomóc swojemu zespołowi, który bardzo dzielnie walczy, choćby ostatnio z drużyną z Bydgoszczy.
- Rozumiem, że śledzisz na bieżąco to, co dzieje sie z drużyną.
- Oczywiście, cały czas jestem w kontakcie z chłopakami, kierownictwem zespołu i zarządem klubu. Nie ma mnie na miejscu, bo muszę się dostosować do zaleceń lekarskich i odpoczywać w domu. Ale jak tylko minie największy ból nogi, na pewno pojawię się na meczu. Cieszę się, że chłopaki dają sobie znakomicie radę. Mam nadzieję, że dalej będą dzielnie walczyć, aż do momentu, kiedy wrócę na tor i wtedy będę mógł razem z nimi walczyć o kolejne punkty w tabeli ligowej.
- Co czułeś, kiedy dowiedziałeś się o upadku Tobiasza Musielaka? Pomyślełaś, że znów zaczyna sie czarna seria?
- Dosłownie. Byłem strasznie załamany tą sytuacją. Nie do końca było jasne, co się stało, jak poważne są obrażenia. To był źle wyglądający upadek i konsekwencje też mógł mieć poważne. Teraz wiemy już, że nic nie jest złamane, że Tobiasz potrzebuje kilku dni, żeby wrócić do pełni sił i wszystko będzie w porządku. Miejmy nadzieję, że nie będziemy już mówić o żadnej czarnej serii. Mam nadzieję, że to ja wyczerpię limit pecha Unii Leszno, a reszta kolegów będzie szczęśliwie zdobywać punkty do końca sezonu.
- Kibice cały czas dopytują o stan Twojego zdrowia.
- Bardzo dziękuję za wszelkie dowody sympatii i pozdrawiam gorąco. Kontuzje i rozłąka ze sportem, to zawsze trudny moment dla sportowca, dlatego takie wyrazy sympatii ze strony kibiców są bardzo ważne.
- Jesteś bardzo aktywnym człowiekiem, uprawiasz żużel, nurkowanie, inne sporty. Jak znosisz przykucie do łóżka?
- To prawda, zawsze prowadziłem bardzo dynamiczny tryb życia. Teraz muszę przecierpieć ten trudny czas, jest mi ciężko. Ale dobre to, że jestem blisko z rodziną, a moja córka nie pozwala mi się nudzić.
- Życzę zdrowia w imieniu swoim i wszystkich słuchaczy.
- Dziękuję serdecznie i jeszcze raz bardzo gorąco wszystkich pozdrawiam.
Rozmawiał Michał Konieczny
Komentarze
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
2 137 zł
Audi A4, Leszno
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
400 zł / m-c
wynajem, Leszno