Pierwszy mecz sezonu na stadionie Smoczyka z Włókniarzem Częstochowa pokazał, że każdemu rywalowi należy się respekt i takie też był podejście żużlowców Unii do drugiego rywala, ekipy Sparty Wrocław, która podobnie jak Włókniarz nie jest wymieniana w gronie faworytów do medali. Leszczynianie w przedmeczowych wypowiedział przekonywali o swoim szacunku dla przeciwnika, a w sobotnie popołudnie długo trenowali na stadionie Smoczyka, by optymalnie przygotować się do rywalizacji.

W porównaniu z pierwszym spotkaniem trener Roman Jankowski zdecydował się na jedną zmianę w składzie. Bardzo słabo dysponowanego na inaugurację Damiana Balińskiego zastąpił Jurica Pavlic.

Bieg otwarcia przyniósł spodziewany wynik. Piotr Pawlicki, tym razem w duecie z Kamilem Adamczewskim nie pozostawili złudzeń Patrykom Kociembie i Dolnemu. W dwóch kolejnych potyczkach już tak łatwo nie było. Jarek Hampel zapewnił wprawdzie Unii remis w drugiej gonitwie, ale trzecią w stosunku 4:2 rozstrzygnęli na swoją korzyść Tomasz Jędrzejak i Tai Woffinden, pokonują duet Przemek Pawlicki – Troy Batchelor.

Od czwartego wyścigu wygranego przez Jurica Pavlica i Piotra Pawlickiego 4:2 Unia wróciła jednak na właściwe tory. W kolejnym podwójnie zwyciężyli Przemek Pawlicki z Troyem Batchelorem i Byki wygrywały 19:11. Po remisie i indywidualnym zwycięstwie Juricy Pavlica w szóstej gonitwie, siódma znowu przyniosła podwójną wygraną gospodarzy. Tym razem szans rywalom nie dali Jarek Hampel z Tobiaszem Musielakiem. Na telebimie pojawił się rezultat 27:15.

Nieco więcej emocji było w ósmej i dziewiątej potyczce. Najpierw świetnie wystartowali Nicolai Klindt ze Sebastianem Ułamkiem, ale z doświadczonym polskim żużlowcem na dystansie uporali się Jurica Pavlic i Piotr Pawlicki, a potem Jarek Hampel musiał się mocno napocić, by rozdzielić najlepszą tego dnia wrocławską parę: Tomasz Jędrzejak – Tai Woffinden.

Trzy kolejne biegi kończyły się zwycięstwami Unii w stosunku 4:2 i indywidualnymi wygranymi: Przemka Pawlickiego, bardzo szybkiego i efektownie walczącego tego popołudnia Juricy Pavlica oraz Kamila Adamczewskiego. Po dwunastej odsłonię widowiska losy meczu zostały zatem rozstrzygnięte, bo Unia prowadziła 44:28 i przegrać już nie mogła.

Być może ta świadomość nieco rozluźniła podopiecznych Romana Jankowskiego w ostatnich wyścigach. W trzynastym Jarek Hampel i Troy Batchelor nie poradzili sobie z Woffindenem, a pierwszym z nominowanych Woffinden wspólnie z Fredrikiem Lindgrenem zameldowali się na mecie przed Przemysławem Pawlickim i Kamilem Adamczewskim.

Na finał, najlepsi w leszczyńskiej ekipie: Jarek Hampel i Jurica Pavlic dorzucili do dorobku Unii 4 punkty i ustalili wynik spotkania na 52:38. Zwycięstwo gospodarzy ani przez moment nie było zagrożone, choć wrocławianie pokazali momentami, że potrafią się ścigać z wyżej notowaną ekipą Unii, jak równy z równym.

Teraz przed wicemistrzami Polski dwa trudne wyjazdowe pojedynki na południ Polski. Najpierw wybiorą się do Rzeszowa, a później odwiedzą Tarnów.


Unia Leszno - 52
9. Jarosław Hampel - 13 (3,3,2,2,3)
10. Tobiasz Musielak - 3+1 (0,2*,t,1)
11. Przemysław Pawlicki - 10 (2,3,3,1,1)
12. Troy Batchelor - 4+2 (0,2*,1,1*,-)
13. Jurica Pavlic - 12 (3,3,2,3,1)
14. Kamil Adamczewski - 5+1 (2*,0,3,0)
15. Piotr Pawlicki - 5+1 (3,1,1*,0)

Betard Sparta Wrocław - 38
1. Sebastian Ułamek - 1+1 (1*,0,0,-)
2. Nicolai Klindt - 10 (2,1,3,2,2,0)
3. Tomasz Jędrzejak - 10 (3,2,3,d,2)
4. Tai Woffinden - 9+1 (1,1*,1,3,3)
5. Fredrik Lindgren - 7+1 (2,1,2,0,2*)
6. Patryk Dolny - 0 (d,0,0)
7. Patryk Kociemba - 1 (1,0,0)