Żużel: Wiadomości
Walczą o finał w Lesznie
O mobilizację w sprawie cofnięcia licencji toru stadionu Smoczyka zaapelował na antenie Radia Elka prezes Unii, Józef Dworakowski. – Każdy może dać w tej sprawie, coś od siebie – mówił. Na odzew nie trzeba było długo czekać. Do Przewodniczącego Trybunału Polskiego Związku Motorowego w sprawie kary nałożonej na Unię napisał poseł Wiesław Szczepański. Podkreślił, że decyzja jest krzywdząca dla setek kibiców. Poprosił też o szybkie rozpatrzenie odwołania klubu od wydanego orzeczenia i umożliwienie rozegrania ostatniego w tym sezonie meczu na stadionie w Lesznie.
Do Trybunału trafiło także pismo autorstwa Jana Dziedziczaka, przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu Promocji Żużla. - Zdumiewa mnie bezpośrednie ukaranie de facto kibiców żużla którzy niczym nie zawinili, a wręcz byli stawiani za wzór kibiców w innych regionach Polski – pisze Dziedziczak. - Kara ta wzbudza uzasadnione wątpliwości: co do jej wysokości; co do wpływu na społeczny odbiór sportu w ogóle, w tym szczególnie odbioru sportu żużlowego w Polsce - czym zajmuje się właśnie Parlamentarny Zespół Promocji Żużla. Kara niewspółmierna do winy oraz karanie niewinnych musi rodzić poczucie niesprawiedliwości – dodaje.
Poseł zaapelował o uchylenie decyzji Komisji Orzekającej Ligi w sprawie zawieszenia licencji na tor na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie.
Władze polskiego żużla poznały już również stanowisko posła Łukasza Borowiaka, który w piśmie do Polskiego Związku Motorowego oraz Ekstraligi Sp. z o.o. o domaga się ponownego rozpatrzenia sprawy dotyczącej zawieszenia licencji leszczyńskiego toru.
W walkę o uchylenie kary włączył się także prezydent Leszna, Tomasz Malepszy. – Zamiast cieszyć się z awansu do finału, musimy się zając decyzją wydaną przez władze polskiego żużla. Z punktu widzenia sportowego wydaję się ona niedopuszczalną, a z punktu widzenia prawnego, wszystko wskazuje, że błędną. Z analizy prawników związanych z leszczyńskim klubem, wynika, że licencję cofnął nie ten organ, który może to zrobić. Struktury polskiego żużla zjadają w tym momencie własny ogon, karząc najbardziej zasłużony polski klub zupełnie nieadekwatnymi sankcjami. Staramy się jednak działać wielotorowo i wierzymy, że mecz odbędzie się na stadionie Smoczyka. Będę próbował w tej sprawie rozmawiać z prezesem PZMot, Andrzejem Witkowskim. Mam nadzieję, że będzie to działanie skuteczne – podkreślił prezydent Leszna.
Teraz wypada mieć tylko nadzieję, że Trybunał Polskiego Związku Motorowego uzna argumenty płynące z Leszna. Byłoby swoistym precedensem, gdyby leszczyński klub za przewinienie, które przecież ma na koncie wiele żużlowych ośrodków został ukarany najdotkliwiej w historii tego sportu i to w momencie, gdy Byki walczą ponownie o najwyższe cele.
Komentarze
2 000 zł / m-c
wynajem, Święciechowa
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
200 zł
, Leszno
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
1 zł
Audi A5, Leszno
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno