Żużel: Wiadomości
Kibice dostali gazem po oczach
Do Gorzowa pojechało około 300 kibiców Unii Leszno. - Pierwszy raz
trzeba było wypisać bilety, a przecież nie był to mecz podwyższonego
ryzyka – mówi Paulina Bartkowiak ze Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Unia
Leszno. Po wejściu każdy kibic musiał podejść do kamery i pokazać dowód
tożsamości. – Nawet w Zielonej Górze tak nas nie sprawdzają – mówi
Bartkowiak. Leszczynianie są też zaskoczeni, że nie pozwolono im wnieść
na stadion flag i serpentyn, które miały być elementami oprawy.
Kiedy kibice zobaczyli, że ochrona nie chce wpuścić na stadion kogoś z
ich grupy ustawili się przy płocie. – Zaczęły się przepychanki,
ochroniarze użyli gazu nie zważając na to, że w pobliżu są kobiety z
dziećmi. Trzy osoby wymagały pomocy medycznej – opowiada Bartkowiak.
Rzecznik Stali Gorzów Daniel Siczyński twierdzi, że interwencja ochrony
była przeprowadzona zgodnie z obowiązującym standardami. - Wszystko rozpoczęło się w momencie, w którym trzech kibiców z Leszna
chciało wejść na stadion bez biletów – tłumaczy Siczyński. - Ochrona
zainterweniowała zgodnie z procedurami i cofnęła delikwentów. Wywołało
to gwałtowną reakcję kibiców siedzących już w sektorze, którzy z okrzykami "Zostaw kibica" napierali na ogrodzenie.
Nie pomogły napomnienia ze strony pracowników ochrony, agresja wręcz
narastała. Aby nie dopuścić do tragedii wobec najbardziej krewkich
kibiców zastosowano gaz łzawiący.
Zapytany o drobiazgową kontrolę kibiców Unii, Siczyński odpowiada, że ma
ona charakter standardowy i odbywa się zgodnie z regulaminem obiektu i
imprez.
(emi)
Komentarze
425 000 zł
sprzedaż, Leszno
200 zł
, Leszno
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
120 zł
BMW 123, Wilkowice
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna