Unia pojedzie w półfinałach z pozycji tzw. szczęśliwego przegranego. To już niemal pewne mimo, że do rozegrania zostały jeszcze dwa mecze rewanżowe pierwszej rundy play-off. Do jednego z nich jednak nie dojdzie. Po tym jak kontuzji w meczu z Unibaxem we Wrocławiu doznali dwaj żużlowcy Sparty - Piotr Świderski i Tomasz Jędrzejak - wrocławski klub nie może skompletować składu i nie pojedzie na rewanżowy pojedynek do Torunia. Takie stanowisko przekazał dziś oficjalnie trener Piotr Baron. Unibax wygra więc walkowerem i wszystko wskazuje na to, że będzie miał najlepszy bilans z półfinalistów.

Pech Sparty Wrocław otworzył na oścież drzwi do półfinałów także Unii Leszno. Trzeba jednak zaznaczyć, że Byki i tak były najbliżej awansu jako szczęśliwy przegrany, gdyż doznały w pierwszym meczu porażki w najmniejszych rozmiarach. Podopieczni Romana Jankowskiego, by okazać się lepsi od Sparty i Marmy Rzeszów i ostatecznie przypieczętować udział w półfinale, muszą w niedzielę w Gorzowie zdobyć 22 punkty. Wydaje się mało prawdopodobne, by nie poradzili sobie z tym zadaniem. Unia, jako szczęśliwy przegrany, w półfinale spotka się najprawdopodobniej z Unibaxem Toruń. W drugiej parze dojdzie do lubuskich derbów: Stal Caelum zmierzy się z Falubazem.

Mistrzowie Polski na rewanż nad Wartę wybiorą się bez zawieszonego na pół roku Edwarda Kennetta, którego zastąpi wracający po kontuzji obojczyka Adam Skórnicki. Badania w gabinecie Tomasza Gryczki potwierdziły, że wychowanek leszczyńskiego klubu jest zdolny do jazdy. Niestety, to jedyny z rekonwalescentów, który może usiąść na motocykl. Pauzować muszą nadal Kamil Adamczewski, Jurica Pavlic, Damian Baliński i Paweł Urbański. Wszystko wskazuje na to, że drugim juniorem - obok Tobiasza Musielaka - będzie w Gorzowie Marcin Nowak. Wychowanek Unii skończył w tym tygodniu 16 lat i zgodnie z regulaminem może zadebiutować w rozgrywkach ligowych. (mah)